Reklama

Przerwany lot Krystyny Durys

Wiadomość o śmierci Krystyny Durys bardzo mnie poruszyła. Moim zdaniem piosenkarka nadal rozwijała skrzydła, miałam poczucie, że jeszcze nie pokazała światu na co ją stać, a to, co nam pokazała, a raczej wyśpiewała - już miało wysoką jakość, było niepowtarzalne. Wokalistka zmarła nagle (zawał) w wieku 38 lat 19 października tego roku. Stale koncertowała w kraju i na świecie, na kilka dni przed śmiercią wystąpiła w Sokołowskim Ośrodku Kultury i miała zaplanowany swój artystyczny kalendarz…

Miałam ten przywilej poznać ją osobiście. Przeprowadziłam z nią wywiad dzięki uprzejmości Łukasza Ostapowiecza w 2019 roku, w klubie „Ceglana” gdzie odbywał się jej koncert. To była wyjątkowa i niezapomniana rozmowa. Wokalistka powiedziała mi wówczas, że „Trochę czuję się jak stary, dobry gramofon”. Rzeczywiście tak było. Młoda kobieta, a tak jakby pochodziła z przeszłości, w dobrym znaczeniu tego określenia. Sama przyznała, że „powinnam był urodzić się w poprzedniej epoce”. Czytywała dla relaksu, w języku angielskim Szekspira, popijając przy tym kawę cappuccino i tuląc swoją pudelkę Melę. Świat swingu ten z lat trzydziestych i czterdziestych, po części był i jej światem. Podczas naszej rozmowy wyobrażałam ją sobie w domowym zaciszu, bez scenicznego kostiumu, wtuloną w coś miękkiego i ciepłego, czytającą, ale takich chwil wokalistka nie miała zbyt wiele, bo jej terminarz był zapełniony… Przed Jazzem w jej życiu był Elvis Presley, Whitney Hutson, Celine Dion i Michael Jackon oraz dobry amerykański rock.

Artystka cała promieniała i nie mogła przestać opowiadać o wokalistkach, które ceniła. Odkrywała przed słuchaczem historie biograficzne o Bille Holiday, Elli Fitzgerald, Natali Cole, Ninie Soimone i o wielu, wielu innych. Robiła to z wielką pasją, jej oczy się śmiały. Nieważne czy mówiła o tych kobietach, dla mnie na zapleczu klubu „Ceglana”, czy też ze sceny pomiędzy wykonywanymi utworami. Wspominała o piosenkarkach, które ją inspirowały mówiła: „Gdy o nich opowiadam, często brakuje mi czasu, aby zdradzić wszystkie znane mi ciekawostki. Miewam poczucie niedosytu, że nie mogę omówić w jak trudnych czasach zaczynały, jakie były niesamowite, czego doświadczały. Utwory, które włączyłam do repertuaru, są wyrazem tego, jakie one były na scenie i odkrywają ich charakter”. W pewnym sensie ona również nie miała łatwo w kraju nad Wisłą, gdzie masowo ceni się inny rodzaj muzyki. Buntowała się przeciwko obecnym trendom muzycznym, odcinaniu się od tradycji, która dla niej były istotna, przeciw prawom rządzącym w dzisiejszym rynku muzycznym. Pomimo tego, nadal porywała swoich słuchaczy, doceniano ją na różne sposoby. Choć nagrała płytę „Tribute to ladies of jazz” - ważni byli dal niej również mężczyźni Jazuu: Louis Armstrong i Nat King Cole. Do niektórych artystów i ich repertuaru chciała podejść dopiero wówczas, gdy zdobędzie odpowiedni bagaż życiowy, by móc bardziej wiarygodnie oddać treści śpiewanych piosenek. Zależało jej na tym, by być autentyczną na scenie i uważała, że do niektórych rzeczy należy dojrzeć. Zabrakło jej na to czasu…

Przed mikrofonem była niewątpliwą damą, prawdziwą kwintesencją kobiecości. Ubierała się w sukienki z epoki, wpinała kwietny stroik we włosy, ale to nie były sceniczne przebieranki. To nadal była ona - Krystyna Durys, która zapraszała słuchaczy do jej świata, świata kobiet Jazzu. Swym śpiewem, grą i narracją wprowadzała widzów w klimat lat trzydziestych, czy też czterdziestych. Opowiadała o życiu, które nie zawsze było idealne i piękne, miało dobrą i złą stronę, nie idealizowała go. Śpiewała o miłości i o kobietach pięknych, wrażliwych, rozmarzonych oraz tych z charkterkiem, złośliwych – wiedźmach. Właścicielka „Złotej Tarki” (2014 r.) była nagradzana w kraju i zagranicą. Ceniła Grażynę Łobaszewską, z uwagi na jej autentyczność, poruszanie odbiorców do łez oraz niesiony emocjonalny przekaz. Choć wokalistki przedstawiały inne światy, to jednak to, zdaniem piosenkarki je łączyło, do tego scenicznie dążyła. Szanowała słuchacza i widza, ceniła jego czas i chciała mu wyśpiewać i opowiedzieć jak najwięcej. To była muzyczna lekcja historii, opowieść o życiu takim, jakie ono bywa. Gdy śpiewała, atmosfera lokalnego mrągowskiego klubu „Ceglana” zmieniała się, wokalne doznania, które były niezapomniane. Na tym koncercie w 2019 roku w Mrągowie była Krystyna Durys, Jazz, piękna muzyka i więcej nic… Bawiła nas i wzruszała. Artystka zapisała się w mojej pamięci. Czasem słucham jej płyty i widzę ją na scenie…

Marzyła o koncertach przed liczną widownią, to marzenie częściowo zrealizowała. Cieszyła się, gdy mogła występować na dużej scenie z zespołem w pełnym składzie. Udzielała się charytatywnie, bo tak miewają ludzie o wrażliwych sercach, po prostu są dla innych. Bywa, że nie starcza im czasu na reset i odpoczynek. Wiadomość o śmierci Krystyny Durys przypomniała mi historię innego wokalisty Ricardo Valenzuela, który w latach 60 –tych skradł serca fanów piosenką La Bammba. Przepowiadano mu wielką karierę muzyczną. Chłopak rozwijał się, zdobywał coraz szerszą publiczność i nagle, tragicznie jego życie zostało zakończone. Zginął w katastrofie lotniczej, a dopiero się rozwijał. Krystyna Durys podobnie - jeszcze rozwijała swe skrzydła, mogła polecieć wyżej i dalej - lecz jej lot został nagle przerwany. Pojawiło się uczucie smutku, ale i poczucie niedosytu. W 2019 roku, na koniec naszego wywiadu napisałam o tej wokalistce: „Taki gramofon ma swój niepowtarzalny klimat, chciałoby się rzec – niech gra i skrzypi jak najdłużej…” Agnieszka Beata Pacek.

Posłuchajmy jej jeszce raz :

https://www.youtube.com/watch?v=ZIJ3qdI_zhw YouTube, dostęp z dnia 29,10,2023

Źródła:

Osobista rozmowa z piosenkarką przeprowadzona w 2019 roku utrwalona w autoryzowanym wywiadzie w książce „W Mieście szytym na miarę. Mrągowo i okolice.” (wyd. Jografika Studio Wydawnicze, Mrągowo 2021, s. 221 oraz 227 – 231;)

Wywiad zamieszczono w Kurierze Mrągowskim tygodniku wydawanym przez Gazetę Olsztyńską.

Artykuł mojego autorstwa: „Krystyna Durys: buntuję się przeciwko obecnym trendom”

https://gazetaolsztynska.pl/mragowo/566384,Krystyna-Durys-buntuje-sie-przeciwko-obecnym-trendom.html?fbclid=IwAR3tJyZKaDbN_MtkGYPMr6X2zD3d5Qa_RyDAvZYssrLPQzFMSq0iG8Ytxfo dostęp z dnia 28.10.2023 r.

Zdjęcie zostało nadesłane przez artystkę z jej archiwum.

Aplikacja info.mragowo.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo info.mragowo.pl




Reklama
Wróć do