
GKS Salęt Boże w końcówce sezonu zadziwia. Drużyna prowadzona przez trenera Patryka Olszewskiego "punktuje", a najbardziej zdaje się teraz błyszczeć "jedenastka", z którą występuje Michał Dobrowolski. Wiosną wychowanek klubu z gminy Mrągowo zdobył łącznie 7 bramek i zaliczył 5 asyst. Gola zdobył też jesienią w meczu z GKS II Szczytno. Ale w pierwszej rundzie Michał nie był tak skuteczny, bo grał jako... boczny obrońca. Dopiero wiosną trener ustawił go na skrzydle, co dało piorunujący efekt. A w kolejce do gry czeka też brat Michała - Mateusz, który już ma za sobą ligowe trafienie (wspomniany mecz ze Szczytnem). Z pomocnikiem GKS-u rozmawialiśmy po niedzielnym meczu z Szansą Reszel, wygranym przez Salęt 4:0. Michał miał udział przy każdej z bramek - dwie strzelił osobiście, dwie pozostałe "wystawił" kolegom.
Trener Sousa miał mało czasu na poznanie polskich realiów, ale jak okaże się, że reprezentacja nie wyjdzie z grupy to przyczyna będzie jasna: brak Michała Dobrowolskiego w składzie!
— Dziękuję za miłe słowa, ale to nie jest jeszcze ta pora (śmiech).
Żarty żartami, ale skąd u Ciebie taka skuteczność?
— Wiosną postanowiłem się przełamać, ale dużo daje mi wsparcie kolegów z drużyny.
Wygląda na to, że jesteś specjalistą od karnych i asyst. Trenujesz te fragmenty gry?
— Jasne, na treningach trenujemy z chłopakami stałe fragmenty gry. Nie ukrywam, ze całkiem nieźle mi to wychodzi.
Jakie są Twoje mocne strony na boisku?
— Na pewno moją mocną stroną na boisku jest szybkość w podejmowaniu decyzji oraz gra obiema nogami.
...A poza nim?
— Poza boiskiem lubię pograć w gry na komputerze.
Salęt ma szansę na powiatowy prymat w B-klasie. Musicie pokonać ostatni zespół w tabeli, a MSA przegrać z liderem. Wszystko jest do zrobienia, tylko czemu dopiero w ostatniej kolejce musicie o to walczyć?
— Musimy walczyć do ostatniej kolejki, ponieważ pierwszą rundę mieliśmy po prostu słabą, zespół dopadły też braki kadrowe.
Czego zabrakło do awansu? Myślisz, że stać Was było na to w tym sezonie?
— Myślę, że stać nas było na awans, ale jak wspomniałem mieliśmy słabą pierwszą rundę. W drugiej wyglądaliśmy całkiem nieźle, co przekłada się na skok w tabeli o kilka pozycji. Do awansu do A-klasy zabrakło braku mobilizacji i koncentracji w pierwszej fazie rozgrywek.
Wiele wskazuje na to, że w przyszłym sezonie w Waszej grupie będą 4 drużyny z powiatu, bo wraca Start Kozłowo. To dobrze czy źle? Mecze derbowe Was jakoś mobilizują?
— Mecze derbowe na pewno zapewniają wiele emocji, zarówno dla kibiców jak i zawodników. Tym bardziej cieszymy się, że Start Kozłowo wraca na mapę rozgrywek WMZPN.
Mamy finisz rozgrywek, ale niektórzy już planują drużynę na przyszły sezon. Salęt myśli o wzmocnieniach czy raczej rozjedziecie się po regionie? Zwłaszcza pomocnik z nr 11 nie powinien narzekać na brak propozycji?
— Z drużyny raczej nikt nie odejdzie. Mamy ciekawą kadrę, ale chętnie zapraszamy na treningi młodych, ambitnych chłopaków. Motywujemy się do lepszej gry. A propozycji żadnych nie dostałem. Na razie (śmiech).
Jesteś jeszcze młody, wiele przed Tobą. Możesz popuścić wodze fantazji i zdradzić w jakim klubie chciałbyś kiedyś zagrać?
— Najbardziej chciałbym zagrać w Chelsea Londyn. Kibicuję tej drużynie od dziecka.
A jak oceniasz Euro? Kto jest Twoim faworytem? Jak widzisz na tym turnieju naszych piłkarzy?
— Wierzę w Polaków, ale według mnie Euro wygra reprezentacja Francji.
rozmawiał Marek Szymański
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie