
Tomasz Morgaś jest jednym z trenerów naszej rewelacji lekkoatletycznej - małego klubu UKS Atos Woźnice, którego zawodnicy kolejny sezon zaliczają medalowo. Pod okiem trenerów Morgasia i Wojciecha Brodowskiego, a także Krystiana Palucha rodzą się prawdziwe talenty, o których już teraz jest głośno. A może być jeszcze głośniej!
Atos obchodził w tym roku swoje 18-lecie. Jak na klub uczniowski to niezłe osiągnięcie. Była okazja do świętowania tej „pełnoletności” klubu?
– Nie było świętowania. Jesteśmy w okresie przygotowawczym do startów na hali, więc przez większość czasu skupiamy się na tym. W styczniu planowane jest podsumowanie sezonu 2021, może wtedy znajdziemy czas na świętowanie – jeśli pozwoli na to sytuacja epidemiologiczna w naszym kraju.
Na czym w ogóle polega fenomen Waszych sukcesów i kto za nie odpowiada?
– Trenując dzieci i młodzież ciężko jest znaleźć ten „złoty środek”. Wiele czynników decyduje o tym, aby wszystko dobrze zagrało. Na sukcesy w klubie składa się przede wszystkim ciężka praca trenerów, którzy robią to z pasji, systematyczność dzieci i młodzieży, zaangażowanie rodziców oraz miła atmosfera na treningach. W klubie na co dzień pracuje dwóch trenerów: Wojciech Brodowski pierwszy trener w klubie, założyciel UKS Atos Woźnice oraz ja, czyli Tomasz Morgaś. W przeszłości byłem pierwszym zawodnikiem w Atosie trenowanym przez Wojtka. Po studiach wróciłem, ale już w roli trenera.
Trzeba również tutaj wspomnieć o trzecim trenerze Krystianie Paluchu z UKS Sokół Węgorzewo, z którym współpracujemy i wymieniamy się doświadczeniami. Trenuje on również w głównej mierze dwie zawodniczki Kingę i Wiktorię (obie trafiły do kadry województwa młodziczek). A od września po zmianie szkoły trafił do niego nasz kulomiot Kacper.
Wasi wychowankowie zadbali o to, by ten „dorosły” jubileusz przeszedł do historii. Spodziewaliście się takich sukcesów?
– Nie wymagamy od naszych zawodników ogromnych sukcesów, nie wywieramy na nich presji, więc każde ich zwycięstwo cieszy. Tym bardziej, że staramy się myśleć przyszłościowo i nie dajemy im dużych obciążeń treningowych, aby mogli robić postępy przez wiele lat. Cieszymy się też, że mimo trudnych warunków do treningów (np. braku bieżni, skoczni), nasi zawodnicy mają osiągnięcia na skalę kraju.
Jak wygląda proces szkoleniowy w klubie? Zawodnicy widzą co chcą trenować czy z czasem im „otwierają się klapki” na konkretną dyscyplinę?
– W klubie są dwie grupy treningowe: młodsza rocznik od 2014-2010 oraz starsza od 2009. Treningi młodszej grupy prowadzone są przede wszystkich przeze mnie dwa razy w tygodniu w formie gier i zabaw z elementami lekkoatletycznymi. Na tych treningach dzieci próbują praktycznie wszystkich konkurencji lekkoatletycznych. Wtedy już widać pierwsze predyspozycje do danej konkurencji. Grupa starsza trenuje więcej, bo 4-5 razy w tygodniu. Są to treningi bardziej ukierunkowane. Za tę grupę bardziej odpowiedzialny jest Wojciech Brodowski.
Jeśli chodzi o wybór konkurencji to patrzymy przede wszystkim na predyspozycje zawodnika oraz na to, jak zawodnik czuje się w danej konkurencji. Często na zawodach próbujemy różnych konkurencji, aby młody sportowiec sprawdził, w jakiej czuje się najlepiej. Jako trener zachęcam dzieci i młodzież, by przyszli i spróbowali zmierzyć się z „królową sportu”.
Nasi zawodnicy mają osiągnięcia na skalę kraju.
Jesteście uczniowskim klubem - jaką przyszłość widzi Pan dla tych najzdolniejszych wychowanków?
– Nasz klub może być początkiem ich kariery sportowej. Często zdarza się, że gdy idą na studia, przejmują ich kluby uczelniane i tam mogą rozwijać się dalej.
A pojawiają się już na horyzoncie młodziutkie talenty pokroju Mai Murach?
– W klubie trenuje dużo uzdolnionych zawodników. Jeśli zostaną w klubie i będą chciały wybrać ścieżkę sportową, to myślę, że mają szanse osiągnąć podobne sukcesy jak Maja. Warto przypomnieć, że Maja Murach wywalczyła srebrny medal Mistrzostw Polski U-16 w wieloskoku. To wielkie osiągnięcie, które nie przyszło samo, tylko dzięki ciężkiej pracy zawodniczki.
Czwórka „Atosiaków” końcówkę roku spędzi na zgrupowaniu kadry wojewódzkiej. Daleka droga przed nimi, ale wierzy Pan, że ktoś na przykład z tej czwórki jest w stanie osiągać sukcesy w dorosłym sporcie?
– Wierzymy we wszystkich swoich zawodników i każdy z nich ma szanse osiągnąć sukces. Dużo zależy od ich nastawienia do treningów, motywacji oraz od wyboru szkoły, do której będą zamierzali pójść.
Idą święta i Sylwester - to przynajmniej dwie okazje, by zapytać czego życzycie sobie w tym Nowym Roku i... Wam tego życzyć.
– Przede wszystkim zdrowia, normalności w tych ciężkich czasach i może odrobiny szczęścia. Ja ze swojej strony życzę: zdrowych, radosnych świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku.
Dziękuję bardzo.
rozmawiał
Marek Szymański
[email protected]
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie