Reklama

Jak zwiększyć liczbę mieszkańców? – głos młodych

W związku z nadchodzącymi wyborami pojawiła się informacja, że w tym roku, w naszym mieście, radnych będzie mniej. Ta liczba zmniejszy się, aż o sześć osób. Jest to związane z malejącą liczbą mieszkańców w Mrągowie. Oczywiście dojrzali dorośli, wraz ze mną, snują swoje teorie poszukujące odpowiedzi na pytanie: Dlaczego nasz region się wyludnia?

Postanowiłam zapytać o to młodych ludzi, którzy ukończyli osiemnaście lat i nie przekroczyli trzydziestu. Kilka osób udzieliło mi odpowiedzi, część z nich ma zbieżny wydźwięk z moimi poglądami, niektóre wypowiedzi mnie zaskoczyły. Ta mini sonda, nie ma wpędzić obecnych władz, ani tych, którzy będą włodarzami po wyborach - w potępienie, czy też jakieś oskarżenie - ale może będzie wskazówką do podjęcia działań długoterminowych, które zapewnią rozwój liczby mieszkańców. Zaznaczam, że grupę młodych osób, z którymi rozmawiałam, stanowią ludzie, którzy dbają o własne wykształcenie, pracują zawodowo lub w przypadku uczniów i studentów, pracują sezonowo i dorywczo. Określiłabym ich jako ludzi zaradnych, nieskłonnych do narzekania. Po prostu odpowiedzieli mi na moje pytanie, które brzmiało mniej więcej tak: Dlaczego młodzi ludzie wyjeżdżają z Mrągowa, co sprawiłoby by chcieliby tu pozostać na stałe?

Tegoroczna maturzystka mieszkająca w Mrągowie podkreśla, że;

Uważam, że w Mrągowie brakuje miejsc pracy dla młodych osób. Nawet, gdy szukamy pracy sezonowej, na zaledwie dwa miesiące, jest bardzo ciężko znaleźć taką, któryby mnie zadowalała, chociaż w najmniejszym stopniu. Chodzi tu o wynagrodzenie i stawiane mi wymagania. Wydaje mi się, że jeszcze trudniej jest znaleźć u nas pracę na stałe, taką, żeby była ona zadawalająca i satysfakcjonująca. Patrząc na moją niedaleką przyszłość – nie mam możliwości kształcenia się dalej, studiowania w naszym mieście. Najbliżej mogę osiedlić się w Olsztynie. Nie mając takich możliwości tak, czy inaczej muszę stąd wyjechać.

Mrągowianka, mężatka, matka dwójki dzieci mieszkająca i pracująca wraz z mężem na Pomorzu w ośrodku dla osób uzależnionych;

Nie wiem… Wszystko zależy od tego jaki człowiek ma plan dla siebie. Jak masz pomysł, to nawet w Mrągowie możesz coś zrobić. Ja bym pewnie założyła jakiś ośrodek i wtedy mogłabym tu zamieszkać, a nie tylko przyjeżdżać tu na wypoczynek i odwiedziny do rodziny. Posiadam dobre wykształcenie i miałabym takie możliwości. Czuję, że mogłabym coś takiego zrobić. Przydałaby się wówczas pomoc ze strony władz miasta, otwartość na młodych ludzi, którzy chcieliby coś rozkręcić, na przykład własną działalność, biznes.
W tych czasach młodzi sami chcą coś tworzyć, mieć coś do powiedzenia, stanowić o sobie.

Mężczyzna, mieszkaniec miasta, pracujący w małej firmie usługowej (branża artystyczno – filmowa);

Tak na szybko, przychodzą mi dwie rzeczy do głowy. Pierwsza z nich to: łatwo dostępne, tanie mieszkania na wynajem. Po zakończeniu szkoły i rozpoczęciu pierwszej, albo przejściowej pracy, praktycznie od ręki nie da się czegoś wynająć, aby godnie żyć. Miałem już taką sytuację, że wynająłem mieszkanie z kimś, ale po dwóch miesiącach już brakowało pieniędzy na czynsz i przeżycie. Wiem że z TBS - u można coś załatwić, ale dla kogoś takiego jak ja, bez znajomości, jest ciężko, bo według nich mogę nie być pilnym przypadkiem, kwalifikującym się na przykład do otrzymania mieszkania socjalnego, czy komunalnego.
Druga rzecz: otwartość ludzi, mieszkańców na lokalny biznes. Nie raz się z tym spotkałem, nawet jeszcze pracując w fundacji, że ktoś wolał wynająć kogoś do nagrywania z Olsztyna lub Warszawy, niż z mrągowskiej firmy.

Studentka pochodząca z Mrągowa, mieszkająca w Olsztynie, pracująca dorywczo;

Głównie wyjechałam dlatego, że chciałam kontynuować naukę (studia). Jeśli by była możliwość nauki w Mrągowie, dla młodych osób (nie tylko zawodówka), to wydaje mi się, że wiele młodych osób by zostało w naszym mieście. Szczególne wówczas, gdy oferta kierunków była by bardzo atrakcyjna. Również potrzebne by były miejsca dla młodych osób takie, aby móc spędzać tam wolny czas. Coś w rodzaju mini Kortowa, tylko że w Mrągowie. Wiadomo że osoby do 25/30 roku życia głównie żyje nocą, wiec takie miejsca specjalne dla takich osób, były by potrzebne. Jak już by przyjechali do nas na studia, to by potrzebowali pracy. Wiec oferty pracy i miejsca by musiały zostać dostosowane do młodych na przykład w Olsztynie jest wiele miejsc, w których to student podaje swoją dostępność i pracodawca dostosowuje się do studenta. Mrągowo stało by się wtedy ogólne bardziej atrakcyjnym miastem, nawet w czasie zimy czy jesieni. Nie tylko w czasie sezonu.

Kobieta, mieszka niedaleko Mrągowa wraz z partnerem wychowują dziecko, które uczęszcza do żłobka w naszym mieście. Oboje pracują zawodowo, w systemie zmianowym;

Jako mieszkanka jednej z pobliskich wsi mogę stwierdzić, że w Mrągowie żyje mi się dobrze. Nie planuję na chwilę obecną zamieszkać w innym mieście. Jednak rozumiem zjawisko, które towarzyszy naszemu miastu, a mianowicie wyjazdy młodych ludzi do innych części Polski, Europy. Czego nam młodym brakuje? Myślę, że młodzi ludzie często opuszczają nasze miasto z powodu problemów w znalezieniu pracy, nie jakiejkolwiek tylko dobrze płatnej, najlepiej odpowiadającej wykształceniu. Co więcej brakuje miejsc rozrywki, chociażby porządnego basenu miejskiego, a nie tylko hotelowego. W dużych miastach atrakcyjne dla młodych ludzi są galerie handlowe, w naszym mieście wciąż brakuje sklepów z odzieżą dziecięcą - jako mama prawie trzyletniego syna, ubolewam nad tym, że w Mrągowie nie ma porządnego sklepu dla małych dzieci. Owszem kilka takich sklepów jest, ale jeśli mam być szczera to większość rzeczy zamawiam przez Internet ze znanych sieciówek, ponieważ w cenach promocyjnych można nabyć nowe, dobre gatunkowo ciuszki czy akcesoria dla dzieci.

Młodzi mieszkańcy Mrągowa, małżonkowie pracujący, rodzice chłopca w wieku przedszkolnym i spodziewający się drugiego dziecka;

Moim zdaniem w Mrągowie, dla młodych ludzi z dziećmi, brakuje większych możliwości korzystania z zajęć dodatkowych dla dzieci wieku 3-7 lat oraz sal zabaw. Mąż wspomniał o potrzebie skatepark- u z prawdziwego zdarzenia. Przydałby się jeszcze jakiś lokal dla młodych lub bar tematyczny na przykład z karaoke dla nas.

Mieszkanka Mrągowa, która wyjechała na studia. Obecnie z mężem pracują i nie mieszkają na Mazurach;

Planujemy tutaj kiedyś wrócić, bo bardzo się nam tutaj podoba. Chodzi tutaj o teren, który jest piękny: jeziora i wszechobecna zieleń. Tak jest szczególnie w wakacje. Z rzeczy, które nas najbardziej niepokoją to, na pierwszym miejscu postawiłabym nasz szpital i dostępność opieki medycznej. Uważam, że jest dosyć słabo rozwinięta opieka specjalistyczna. Gdy coś się dzieje poważniejszego, to po prostu trzeba od razu jechać do Olsztyna. Nie mam na myśli tutaj SOR –u, bo SOR działa super, ale gdy chodzi już o inne, bardziej diagnostyczne rzeczy, to niestety trzeba jechać już dalej.

Druga rzecz, to dostępność miejsc pracy. Fajnie by było, gdyby było więcej stanowisk prac na przykład: biurowych, takich bardziej jak w korporacjach, gdyby to mogło iść w tę stronę. Myślę, że w takiej pracy można by było się rozwijać.

Jako trzeci niepokojący punkt, wymieniłabym fakt, że miasto gównie żyje w wakacje. Wówczas najwięcej się dzieje, jest wiele różnych wydarzeń kulturalnych. Organizowanych zarówno dla mieszkańców i osób przyjezdnych. Tak naprawdę po sezonie nasze miasto, można powiedzieć, że umiera i jest trochę smutno. Uważamy, że fajnie by było gdyby w naszym mieście działo się więcej inicjatyw chociażby w weekendy, na przykład liczniejsze wydarzenia organizowane na świeżym powietrzu, sprawiłyby, że byłoby fajniej i ciekawiej.

Jako czwarty punkt dałabym potrzebę powstania więcej sklepów. Może jakaś galeria handlowa? Miejsce gdzie mamy trochę większy wybór, gdy chcemy sobie coś zakupić. Atutem byłoby, gdybyśmy nie musieli gdzieś dalej pojechać (np. do Olsztyna). W Mrągowie mogłaby powstać taka mini galeria, z takimi popularnymi sieciówkami.

Ostatnim punktem jest też komunikacja miejska, która słabo funkcjonuje. W Mrągowie, tam gdzie mieszka moja rodzina, autobusy są tylko co godzinę i tak naprawdę ciężko jest tutaj żyć bez samochodu. Gdy chcesz podjechać do kilu sklepów, to trzeba poświecić dużo więcej czasu, zrobić duży spacer. Tym bardziej gdy ktoś nie mieszka w centrum miasta, blisko centrum, tylko gdzieś dalej. To też jest problemem, bo bez samochodu jest ciężko się poruszać. Mieszkając w dużym mieście głównie jeżdżę tylko komunikacja miejską.

(…)

Powyższe wypowiedzi młodych ludzi, mogą zaburzyć naszą perspektywę. Możemy oburzyć się na zbyt wygórowane, naszym zdaniem, oczekiwania. Jednak to pokolenie dba o swą edukację i pracuje ciężko, ma wreszcie odwagę wyartykułować czego potrzebuje, jest gotowe na nieuniknione zmiany. Dziś liczy się efektywność, dostępność do wielu możliwości w jak najkrótszym czasie, komunikatywność. Wiele lat temu, pracownik bał się odezwać, walczyć o swoje prawa, a stała praca była gwarantem bezpieczeństwa. Nie ważne jak był wynagradzani i jak go traktowano. Gdy dawnych wielkich firm zabrakło - zwykły robotnik, nie umiał się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Obecnie młodzi są bardziej elastyczni, częściej zmieniają pracę na lepszą, atrakcyjniejszą, potrafią z powodzeniem działać zdalnie, przekwalifikować się, o ile idzie za tym poszanowanie pracownika i godziwa zapłata.

Może w Mrągowie nie powstanie żadna uczelnia wyższa, ale jej fila – czemu nie? Potrzebna jest taka szkoła atrakcyjna i dostępna dla wielu. Wokół niej mogłaby powstać zaplecze, które by było nie na miarę metropolii, lecz naszego miasta. Zapewniałaby nie tylko nowe miejsca pracy, ale i atrakcyjne, zintegrowane formy wypoczynku. Dlatego w rozmowach z młodzieżą stale powraca się do basenu miejskiego, skateparku z prawdziwego zdarzenia, lokalów z atrakcjami dla młodzieży powyżej 18 roku życia. Potrzeba też więcej propozycji dla młodych rodziców z dziećmi, lepszej opieki zdrowotnej. Nie zapomnijmy o mini galeriach i o tym, że młodzież, która jest bardziej zmotoryzowana widzi potrzebę rozwoju komunikacji miejskiej, jak również międzymiastowej.

Wysoko zawieszona porzeczka? Może jednak warto planować z wyprzedzeniem inwestycje pod młodych – dorosłych mieszkańców, otwierać szerzej drzwi na raczkujących przedsiębiorców oraz osoby zakładające własną działalność, dać ofertę mieszkaniową, atrakcyjną dla tych, którzy dopiero zaczynają zarabiać. To nie jest program wyborczy. To jest głos młodych, którzy chcieli by tu pozostać i być może tutaj wychowywać swoje pociechy. Zrealizowanie niektórych propozycji realnie mogłoby zwiększyć liczbę mieszkańców naszego miasta. Agnieszka Beata Pacek.

Zdjęcia pochodzą z gry terenowej zorganizowanej kiedyś w naszym mieście dla młodzieży – autor A. Pacek;

Aplikacja info.mragowo.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Piotr - niezalogowany 2024-07-28 12:32:07

    W Mrągowie nie ma sensu mieszkać, po co tracić czas, kiepsko płatna praca, drogie mieszkania względem zarobków, i no w Mrągowie panuje jeszcze komunizm. Nie oszukujmy się miasto bez przyszłości.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo info.mragowo.pl




Reklama
Wróć do