Reklama

Ewelina Klecan z Domku na Prerii: Szczęście daje mi dawanie dobra

08/12/2021 09:42

Patrycja Martuś kontynuuje prezentację Domku na Prerii - cudownego miejsca, w którym ukojenie znajdują zwierzęta i... ludzie. Tym razem autorka artykułu „Oczy są zwierciadłem duszy – spontaniczne spojrzenie na Domek na Prerii” rozmawia z Ewelina Klecan, bez której zwierzyniec z Bożej Wólki w ogóle by nie powstał.

Co Cię do nas przygnało?

– Wychowałam się w Warszawie i jako dorosły, zdecydowany na pogoń za nowym życiem i marzeniami człowiek dotarłam z Pawłem, moim partnerem i synami do najpiękniejszego miejsca na ziemi. Naszego miejsca!

Kiedy stwierdziłaś, że odnalazłaś to swoje miejsce w Bożej Wólce?

– Boża Wólka to splot wydarzeń. Kiedy ją zobaczyłam jadąc oglądać dom dla moich rodziców łzy płynęły mi po policzku, ciepły dreszcz miałam na całym ciele. Zobaczyłam zakrzaczony, zaniedbany stary domek w środku pól... Nie umiem tego wyjaśnić, ale wiedziałam, że to tu.

Skarbie! To będzie nasz Domek na Prerii.

…Prawdziwy Domek na Prerii. Kto był pomysłodawcą nazwy?

– Staliśmy kiedyś trzymając się za ręce z moim partnerem, patrzyliśmy na zachód słońca, który pada na lekkie wzgórze i wtedy to usłyszałam: „Domek na Prerii, Skarbie! To będzie nasz Domek na Prerii. Nasz Mały Biały Domek”. Uwielbialiśmy serial o tym tytule i tak też zostało.

Jakie są twoje pasje i marzenia?

– Pytasz mnie o marzenia i pasje... Mam prawie 50 lat i z perspektywy czasu powiem tak: marzenia określają nam cel i warto iść tą drogą. Od kiedy pamiętam kochałam zwierzęta. Zawsze chciałam mieć zoo. Moim marzeniem była weterynaria – tego niestety nie udało się mi zrobić, ale uczę się sama dla siebie. Dzięki moim zwierzętom i najwspanialszym lekarzom Kasi i Filipowi Kapryanom zadawane pytania nie zostają bez odpowiedzi. Moja wrażliwość na otoczenie i świat wokół pokierowała mnie też w stronę pomocy ludziom. Najpierw jednak przeszłam własną drogę, ale o tym może kiedy indziej, bo przecież nie o to pytasz. Bezdyskusyjnie moją pasją jest kynologia jako nauka. To dziedzina, która towarzyszy mi również bardzo długo. Kiedyś marząc o psach rasowych, wystawach i hodowli sama sobie przyrzekłam, że zrobię wszystko, by to one zarabiały i utrzymywały te, które są samotne, niechciane i głodne.

Mamo, nie możesz tego zrobić! Nie tego nas uczyłaś!

Co na tym etapie życia daje Ci szczęście?

– Pytasz co mi daje na tym etapie szczęście? Życie. Życie tu i teraz Życie z rodziną. Szczęście daje mi wzajemny szacunek. Dawanie dobra też. Jestem szczęściarą, bo nie wymagam zbyt wiele do SZCZĘŚCIA.

Co lub kto obudził w Tobie pasję pomagania ludziom i zwierzętom? Kto na co dzień pomaga Ci w obowiązkach związanych z prowadzeniem Domku na Prerii?

– Patrycja, dobre pytanie, wiesz? Ja od dziecka byłam wrażliwa. Zawsze pomagałam słabszym, ratowałam biedronki... Taka to ja – jak to mawiali moi bliscy – się uplęgłam (śmiech). Jak już mówiłam, wiele by opowiadać. A kto mi pomaga w domu? Moje chłopaki i Gabi. Bez nich już nie dałabym rady. Teraz też jest ciężko, ale w grupie siła. Kiedyś, kiedy nie miałam już siły, nie miałam pieniędzy, by utrzymywać to wszystko w dobrobycie, powiedziałam do młodszego syna, że się poddaję... Wiesz co usłyszałam wtedy od 10-letniego chłopca? „Mamo, nigdy nie możesz tego zrobić! Nie tego nas uczyłaś! Uczyłaś nas, że nie podajemy się bez walki”. I tak trwamy już naście lat. Nie mamy nowych bajerów, ale mamy siebie i Was wszystkich – naszych przyjaciół.

Mój dziadek Miecio, którego miesiąc temu pożegnałam – Powstaniec Warszawski – dał mi w spadku Kręgosłup Moralny i większość wartości, które w sobie noszę.

Czy jesteś w stanie wskazać jedno słowo, które w pełni określiłoby Twoją osobę i dlaczego?

– Człowieczeństwo – to nasuwa mi się pierwsze. Czemu? Mój dziadek Miecio, którego miesiąc temu pożegnałam – Powstaniec Warszawski – dał mi w spadku Kręgosłup Moralny i większość wartości, które w sobie noszę. Wartości, które często przechodzą do lamusa w obecnych czasach. Ja przekazuję dalej ile tylko mogę!

Czy chciała byś coś jeszcze dodać?

– Dziękuję Ci za to, że napisałaś te piękne słowa o Domku i o nas, dziękuję za to, że mogłam odpowiedzieć na Twoje na pytania. A na koniec powiem jeszcze: uśmiechajmy się do siebie, będzie nam wszystkim łatwiej.

Rozmawiała Patrycja Martuś

Od autorki: Dziękuję Ewelinie Klecan za wywiad – dla mnie zaszczytem jest, że to właśnie ja mogłam przedstawić tę cudowną historię. Spontaniczna decyzja sprawiła, że poznałam tych niesamowitych ludzi i cudowne miejsce. Ciepło, troska jest wpisana w nazwę Domku na Prerii, a wrażliwość właścicielki i mieszkańców sprawia, że czyni to miejsce jeszcze bardziej wyjątkowym.

Aplikacja info.mragowo.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo info.mragowo.pl




Reklama
Wróć do