
Eskapizm oderwaniem od rzeczywistości? W moim przypadku... tak.
Jako wysoko wrażliwa osoba, od najmłodszych lat uprawiam eskapizm. Czym bardziej się w to „wkręcałam”, podnosił się dysonans między tym, jak bym chciała by było, a tym, żeby było na co dzień. Przy wielkoformatowej i niewyczerpanej wyobraźni tworzę wizję rzeczywistości. Wciąż napełniam się wizjami przyszłości, ale teraz nie zapominam o tym, że przyszłość rozpoczyna się TERAZ!
Wiele osób zatrzymuje się na pragnieniu co ich czeka, mówiąc "pewnego dnia BĘDĘ...", nie robiąc kroku dalej. Błąd! Właśnie tak! Nie mają jaj. Trzeba mieć jaja, żeby podjąć decyzję, by przejść z fantazji marzeń i rozpocząć wcielanie ich w życie.
Wiem co piszę, bo przez wiele lat pozostawałam w bezruchu, co było moim sposobem na oderwanie się od rzeczywistości. Na rozwój i zmiany powinniśmy patrzeć praktycznie. W końcu chcieć to móc, jak mówią. Zastanawiam się, gdzie chcę się znaleźć w przyszłości, potem czego potrzebuje by to, co sobie założyłam ziścić i robię wszystko, by to osiągnąć. Często okazuje się, przynajmniej w moim przypadku, że coś co robiłam wcześniej, np. kursy czy szkolenia, przydaje się po latach w innym celu, który sobie założyłam… Tym właśnie kieruje się ostatnio w życiu.
Eskapizm w psychologii to ucieczka od problemów, od życia codziennego w wizualizacje wyobrażenia swojej osoby w przyszłości. Uciekanie w iluzję pomaga przy depresji czy nerwicy. Uważam, że jest to dobre i pomaga w terapii, ale u mnie eskapizm ewaluował i postanowiłam przejść z graficznego odtwarzania wizji jakby oglądanego jakiegoś autorskiego filmu w głowie, do działania i kreowania rzeczywistości w myśl założonego celu. I dążę do jego realizacji. Samorealizacja pomaga mi na co dzień. Myślę, planuje i działam. Wydaje się proste, zapewniam jednak, że to takie łatwe nie jest, jakby się wydawało. Co nie znaczy, że nie warto próbować...
Dostęp do swojego JA pozwala na wykorzystywanie w wielu dziedzinach mojego życia: w pracy i podczas nauki. W ten sposób właśnie komunikuję się z innymi, przy większej świadomości mojej osoby. Wiem co umiem, czego nie. W czym sobie poradzę. Częściej podejmuję z odwagą decyzje do zmiany w moim życiu, bo wiem, czego chcę. i co ważniejsze, WIEM, ŻE SOBIE PORADZĘ. Wiedza jest dla mnie rozwojowa, a wiedza o mnie samej to klucz do osiągania celów, których jestem w trakcie realizacji. To też podniesienie samooceny i tzw. wolności emocjonalnej w momencie, kiedy kreuję swoją rzeczywistość i wprowadzam ją w życie.
Patrycja Martuś
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie