
Zapadł wyrok w sprawie o wycięcie wiekowych dębów. Oskarżony został skazany na karę 5 tys. zł grzywny za wycięcie liczących co najmniej 180 lat dębów, na których rosły wyjątkowo cenne przyrodniczo i podlegające ścisłej ochronie gatunkowej porosty. Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.
Sprawą wycinki starych dębów w Bożem emocjonujemy się mniej więcej od marca 2021 roku. To wtedy Prokuratura Rejonowa w Mrągowie skierowała do miejscowego sądu akt oskarżenia przeciwko Henrykowi L. oskarżonemu o czyn z art. 181 par. 1 i 4 kodeksu karnego. Mężczyźnie zarzucono, że przygotowując w styczniu 2020 r., w imieniu lokalnej spółki rolniczej, wniosek do Urzędu Gminy Mrągowo o wydanie zezwolenia na usunięcie drzew w miejscowości Boże, rosnących na działkach należących do wyżej wymienionej spółki, podał nieprawidłową numerację działek, na których znajdowały się drzewa wymagające wycięcia. Miało to skutkować umorzeniem postępowania administracyjnego w przedmiocie wydania zezwolenia na usunięcie drzew i rozpoczęciem wycinki.
— Według ustaleń prokuratora Henryk L. w okresie od stycznia 2020 r. do 6 marca 2020 r. spowodował nieumyślnie zniszczenie w świecie roślinnym w znacznych rozmiarach poprzez wycięcie 24 dębów. Każde z wyciętych drzew liczyło co najmniej 180 lat — informuje sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski.
Proces w tej sprawie rozpoczął się 7 czerwca 2021 r. przed Sądem Rejonowym w Mrągowie. Oskarżony od początku nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu. Wyrok w tej sprawie zapadł 22 lutego.. Sąd zmienił zarówno opis czynu zarzucanego Henrykowi L., jak i jego kwalifikację prawną. Sąd uznał mężczyznę za winnego tego, że przygotowując dokumentację związaną z wycinką drzew, nie wystąpił do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie o wydanie zezwolenia na zbiór objętych ochroną gatunkową porostów rosnących na tych drzewach. W rezultacie spowodowało to zniszczenie tych cennych przyrodniczo porostów, których siedliskiem były wycięte stare dęby.
Jak informuje sędzia Dąbrowski-Żegalski, sąd przyjął, że Henryk L. popełnił wykroczenie z art. 131 pkt 14 ustawy o ochronie przyrody, za co skazał go na karę 5 tys. złotych grzywny. — Podając ustne motywy rozstrzygnięcia sąd wskazał, że kwestia podania przez Henryka L. błędnej numeracji działek, na których znajdowały się drzewa wymagające wycięcia, nie miała znaczenia przy wydaniu rozstrzygnięcia w tej sprawie. Sąd ustalił, że na samą wycinkę tych drzew nie było wymagane zezwolenie, wobec czego nawet podanie innej numeracji działek nie zmieniłoby stanu faktycznego w tej sprawie - postępowanie administracyjne w przedmiocie wydania zezwolenia na usunięcie drzew i tak zostałoby umorzone. Natomiast, przewinieniem Henryka L. było to, że pomimo informacji od pracownika Urzędu Gminy w Mrągowie o konieczności wystąpienia do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie z wnioskiem o zezwolenie na usunięcie porostów rosnących na drzewach przeznaczonych do wycinki, nie złożył on do tej instytucji wniosku o takie zezwolenie — dodaje Olgierd Dąbrowski-Żegalski.
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.
źródło: SO w Olsztynie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie