
Decyzją Sądu Okręgowego w Olsztynie wyrok w sprawie Tomasza M. oskarżonego o zastrzelenie psa podczas polowania został uchylony. Sprawa trafi ponownie do Sądu Rejonowego w Mrągowie.
Sprawa Tomasza M. trafiła do sądu w czerwcu 2021 roku na wniosek Prokuratury Rejonowej w Mrągowie. Mężczyzna był oskarżony o czyn z art. 35 ust. 1 w zb. z art. 35 ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt. Rok wcześniej podczas polowania w miejscowości Bagienice Małe miał znęcać się nad psem rasy Syberian Husky należącym do Jolanty M. Oskarżony oddał do psa strzał z myśliwskiej broni palnej, powodując obrażenia, które skutkowały śmiercią zwierzęcia.
Proces Tomasza M. rozpoczął się w październiku 2021 roku przed Sądem Rejonowym w Mrągowie. Już w pierwszym dniu procesu oskarżony przyznał, że zastrzelił psa, ale zrobił to przez pomyłkę. Wyjaśniał, że tamtego dnia uczestniczył w polowaniu sanitarnym na dziki. Około północy na łące spostrzegł świecące oczy zwierzęcia. Uznał, że to dzik i oddał do niego strzał. Kiedy zorientował się, że zaszła pomyłka, ociekł z miejsca zdarzenia.
Wyrok w tej sprawie zapadł 19 listopada 2021 roku. Sąd Rejonowy w Mrągowie uznał Tomasza M. za winnego i skazał go na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat próby oraz karę 1 tys. złotych grzywny. Sąd orzekł też po 2 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia na rzecz opiekunów zabitego psa. Tomasz M. dostał również zakaz wykonywania polowań na 2 lata, a także nawiązkę w kwocie 1 tys. złotych na rzecz Stowarzyszenia „Mazurski Kundel” w Mrągowie. Dodatkowo oskarżony został obciążony kosztami procesu. — Sąd wskazał wówczas, że Tomasz S., oddając do psa strzał z broni myśliwskiej, działał umyślnie i o żadnej pomyłce nie mogło być mowy. Strzał do psa został oddany z bliskiej odległości, dlatego w ocenie sądu nie było możliwości, aby myśliwy mógł pomylić go z dzikiem — przypomina sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Tamto rozstrzygnięcie zostało zaskarżone przez obrońcę oskarżonego. W lutym Sąd Okręgowy w Olsztynie uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Mrągowie. — W ocenie sądu drugiej instancji konieczne jest ponowne przeprowadzenie przewodu sądowego w całości oraz dopuszczenie kolejnych dowodów w celu prawidłowego ustalenia stanu faktycznego w powyższej sprawie — informuje sędzia Dąbrowski-Żegalski. Sąd odwoławczy wskazał, że sąd pierwszej instancji uznał Tomasza M. za winnego zarzucanego mu czynu dokonanego z winy umyślnej. — W ustaleniach przyjęto, że oskarżony nie upewnił się co do gatunku obserwowanego zwierzęcia, do którego oddał strzał z pewnej odległości, co przy takim ustaleniu zdaje się świadczyć o nieumyślności dodaje rzecznik olsztyńskiego sądu.
źródło: SO w Olsztynie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie