Reklama

Załoga Hołowczyc Racing na podium Rajdu Žemaitija

08/06/2021 13:19

Adrian Chwietczuk z Jarkiem Baranem zaliczyli wyśmienity występ, zajmując w Rajdzie Žemaitija 2. miejsce w klasyfikacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Duet jadący Skodą Fabią Rally2 evo, obsługiwaną przez zespół Hołowczyc Racing, liczył się w walce o wygraną do ostatniego odcinka specjalnego.


Wśród załóg zgłoszonych do krajowego czempionatu Chwietczuk z Baranem zapisali na swoje konto 3 wygrane OS-y, ostatecznie ustępując zwycięzcom, Mikołajowi Marczykowi i Szymonowi Gospodarczykowi – Mistrzom Polski z 2019 roku, jedynie na 11,5 sekundy po ponad 100 kilometrach oesowych na szybkich litewskich szutrach. Dla olsztynianina był to czwarty start w rundzie RSMP, a zarazem pierwsze podium. – Rozpoczynamy sezon w dobrym stylu. Wygrywanie odcinków specjalnych z Mistrzami Polski, takimi kierowcami jak Mikołaj Marczyk, Grzegorz Grzyb czy Wojciech Chuchała, to przyjemne uczucie, a ukończenie rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski na drugim miejscu w czwartym starcie w tym cyklu to dla mnie duże osiągnięcie i fajna przygoda – przyznaje Adrian Chwietczuk. – Cieszę się, że odnalazłem prędkość i feeling na szutrze. Od piątkowego poranka mój start stał pod znakiem zapytania, ponieważ moja narzeczona jest w ostatnich dniach ciąży i było możliwe, że będę musiał wracać do domu, więc był to dla mnie trochę ciężki dzień. Zespół spisał się na medal i ściągnął na Litwę helikopter, żebym w razie konieczności mógł wrócić szybko do Olsztyna. W sobotę zrobiłem jednak to, co do mnie należało i uważam, że dobrze wykonałem swoją pracę. Zmagaliśmy się trochę z czynnikami losowymi, takimi jak kurz na trasie, przez co momentami trzeba było zdejmować nogę z gazu, a to przekładało się na straty czasowe. Dlatego uważam, że na rajdach szutrowych wszyscy zawodnicy powinni startować nie co jedną, a co dwie minuty, co pozwoliłoby uniknąć niebezpiecznych sytuacji i ograniczyło wpływające na rezultaty elementy pozasportowe. Olsztyński rajdowiec wyraził też uznanie dla Mikołaja Marczyka za sportową rywalizację, którą obaj kierowcy zakończyli "przybiciem piątki" na mecie. – Postaram się pojechać dobrym tempem zbliżający się Rajd Polski, ale nie wiem czy będzie tak szybko jak na Litwie. Będzie mi trudno podjąć walkę na tak długim rajdzie, ale obiecuję sobie i kibicom, że postaram się rozwijać i z rajdu na rajd jechać coraz szybciej, a także solidnie przygotowywać się do rund asfaltowych – dodaje olsztynianin. W rajdach bardzo ważnym elementem jest czynnik ludzki, a Adrian Chwietczuk nie ukrywa, że ma dookoła siebie wspaniałych ludzi, bez których ten litewski sukces nie byłby możliwy. – Dziękuję zespołowi Hołowczyc Racing i innym pomagającym nam osobom. Wielkie dzięki dla Jarka Barana, który pomaga mi się rozwijać i wykonał fantastyczną pracę. Myślę, że przed nami kawał solidnej rajdowej przygody. Pilot załogi Hołowczyc przyznaje: – Po raz kolejny w mojej karierze uczestniczę w takiej wyjątkowej chwili. Zaangażowanie i ciężka praca procentują i nie mam wątpliwości, że Adrian zasłużył na pierwsze oesowe zwycięstwo w Mistrzostwach Polski. Dziękuję chłopakom z Hołowczyc Racing za fantastyczną pracę, wspólnie zaliczyliśmy doskonały start. Olsztyńsko-krakowska załoga podkreśla, że odcinki na Rajdzie Žemaitija są fantastyczne, jednak nie trzeba być specjalistą, aby już po wstępnej analizie harmonogramu rajdu wiedzieć, że tak zaprojektowana trasa nie pomieści zawodników. – Na ostatniej sekcji, pomimo wydłużenia czasu regroupingu o 600%, czoło rajdu najechało na koniec poprzedniej pętli i byliśmy wyhamowywani przez załogi, które wypadły z trasy na poprzednim przejeździe. Organizator nie miał czasu na zabezpieczenie tych miejsc. Nie do przyjęcia i niezgodne z regulaminem jest skracanie czasu trzech minut, które załoga ma na start do odcinka. Prowadziło to do sytuacji, gdzie bezpośrednio rywalizujące ze sobą załogi startowały w różnych odstępach według uznania startera. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, kiedy załogi walczące o podium dzielą sekundy. Nie jest to bezpieczne, a rywalizacja o tytuł Mistrza Polski powinna przebiegać w spokojniejszej atmosferze – dodaje pilot Jarek Baran. Kolejny start teamu Chwietczuk/Baran już w najbliższy weekend podczas Rajdu Podlaskiego. Będzie to trening przed Rajdem Polski (18-20 czerwca), który rozpoczyna się w Mikołajkach, a kończy w Warszawie. Stanowi on drugą odsłonę tegorocznego RSMP i pierwszą rundę Rajdowych Mistrzostw Europy.

Aplikacja info.mragowo.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo info.mragowo.pl




Reklama
Wróć do