
W świecie pełnym pośpiechu, ekranów i sztucznego błysku, on stawia na naturę, drewno i papier. Dawid Górecki ze Śpiglówki – młody pasjonat pirografii i twórca papierowych rzeźb – właśnie zaprezentował swoją pierwszą wystawę w Powiatowej Bibliotece Pedagogicznej w Mrągowie. Nie szuka rozgłosu, nie goni za lajkami – po prostu tworzy, bo to go uspokaja. O pasji, naturze i marzeniu o domku nad jeziorem opowiedział Agnieszce Beacie Pacek tuż przed wernisażem.
Teza, że zwyczajni / niezwyczajni ludzie są wokół nas, stale się potwierdza. Może nie robią oni na co dzień spektakularnych, wysoce medialnych rzeczy, a jednak mają w sobie to coś, co inspiruje i zachęca. Podobnie jest z Dawidem Góreckim, który w tym zabieganym świecie oraz pomimo młodego wieku, znalazł czas na rozwój swoich pasji, a jedna z nich doczekała się pierwszej wystawy, którą zorganizowano w Powiatowej Bibliotece Pedagogicznej. w Mrągowie. Dosłownie - na dwie godziny, przed rozpoczęciem wydarzenia, udało się nam przeprowadzić krótką rozmowę.
Skąd pochodzisz i czym się na co dzień zajmujesz?
- Pochodzę ze Śpiglówki. To jest mała wioska położona koło Burszewa i niedaleko Warpun oraz Zyndak. Uczę się w Kętrzynie, w szkole barażowej w zawodzie: mechanik pojazdów samochodowych. Niedawno przeprowadziłem się do Mrągowa i tutaj podjąłem pracę.
Dawid czy już gdzieś, wcześniej prezentowałeś swoje prace na jakiejś wystawie?
- Nie, to jest moja pierwsza wystawa. Trochę mnie to wszystko zaskoczyło i do dziś nie mam pojęcia: Jak do tego doszło? Początkowo robiłem te rzeczy dla moich bliskich i znajomych. To były prezenty dla nich. Pani Patrycja Martuś zachęciła mnie, aby pokazać to, co robię szerszemu gronu i zorganizowała mi taką możliwość w tej bibliotece.
Opowiedz nam co znajdziemy na dzisiejszej wystawie?
- Drewniane eksponaty wykonane metodą pirografii oraz papierowe kreacje zrobione przez mnie. Pirografia jest sztuką wypalania w drewnie. Używa się do tego specjalnego narzędzia które jest zwane pirografem. Wygląda to trochę jak długopis. Nadaje się nim kontur i cienie w całej pracy. Wykonuję również ozdoby z papieru, najczęściej są to zwierzęta. Najpierw robię stelaż, a potem go wyklejam i na końcu maluję. Moje papierowe zwierzęta, rośliny są trójwymiarowe i dają tak zwany efekt 3D.
Od kiedy się tym zajmujesz? Jak to się zaczęło?
- Ponad pół roku temu, na Święta Bożego Narodzenia dostałem w prezencie pirograf i to był mój początek.. Spróbowałem i mi się spodobało. Potem trochę się podszkoliłem. Nie sądziłem, że to się tak rozwinie…
Opowiadałeś mi o tym, że się tego uczyłeś. W jaki sposób?
- Jeśli chodzi o papierowe kreacje, tak jak już wspomniałem, zainspirowałem się filmikami na Instagramie, potem szukałem na ten temat informacji w Internecie i to była cała moja szkoła. Zobaczyłem i metodą prób i błędów oraz ćwiczeń - nauczyłem się jak to się robi. Do wykonania tych prac nie potrzebne są jakieś wyszukane materiały, specjalistyczne papiery i kleje.
O czym są te eksponaty, co one przedstawiają?
- Inspiruje mnie przyroda i ona jest głownie tematem moich prac. Ona mnie uspokaja. Tak jak wędkowanie nad jeziorem. Robienie w drewnie czy w papierze, też jest wyciszające.
Masz jeszcze jakieś pasje?
- Od jakiegoś czasu pociąga mnie jazda na motorze, ale najbardziej lubię przebywanie na łonie natury.
Jesteś młody człowiekiem, jak myślisz, czy twoi rówieśnicy znajdują dziś czas na rozwój swoich pasji?
- Myślę, że większość ludzi ma czas, ale nic konkretnego z nim nie robi. Trochę zabiera nam go Internet…
Znalazłeś już swoje miejsce na ziemi? Jakie ono według ciebie powinno być?
- Jeszcze jestem na początku swojej drogi. Marzy mi się posiadać domek nad jeziorem w
jakimś spokojnym i zacisznym miejscu...
Mrągowo jest położone nad jeziorami…
- Wolałbym, żeby to była jednak spokojna wioska. Lubię miejsca, w których można się wyciszyć i zrelaksować.
Życzę tobie, aby twoja pasja się rozwijała, abyś zawsze znajdował swoje miejsce wyciszenia oraz relaksu i pozytywnie zarażał tym ludzi z twojego otoczenia. Wszyscy potrzebujemy choć na chwilę zatrzymać się i wyciszyć.
***
Mój rozmówca, po naszej krótkiej rozmowie, nieco się rozluźnił. Był stremowany i przejęty otwarciem wystawy, której stał się bohaterem. Całkiem niepotrzebnie. Oglądając zgromadzone w Powiatowej Bibliotece Pedagogicznej eksponaty, można było dostrzec miłość do przyrody oraz człowieka, który dużo czasu spędza na jej łonie i w prosty sposób przekazuje, to, co zaobserwował - posługując się sztuką pirografii i tworząc papierowe kreacje. Agnieszka Beata Pacek.
Zdjęcia A. Pacek.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie