
38-letni kierowca BMW pędził z prędkością 145 km/h w miejscu, gdzie dopuszczalna prędkość wynosi 90km/h. Kiedy chciał go zatrzymać patrol policji - mężczyzna przyspieszył.
Do zdarzenia doszło w sobotę po godz. 15:00. Pędzące auto policjant drogówki „namierzył” na odcinku Spychowo – w kierunku Starych Kiełbonek. — Funkcjonariusz wydał kierującemu polecenie ręką do zatrzymania się, jednak ten ominął go i gwałtownie przyspieszył — mówi mł. asp. Paulina Karo. — Policjanci ruszyli za nim w pościg używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. W pewnym momencie pojazd zjechał z głównej drogi i jechał wzdłuż jeziora, następnie kierowca i pasażerka wysiedli i dalej uciekali pieszo.
Policjant pobiegł za uciekającą dwójką, która w końcu się zatrzymała. Mężczyzna był trzeźwy i miał uprawnienia do kierowania samochodem. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że się przestraszył i myślał, że zanim policjant wsiądzie do radiowozu, on zdąży uciec. Ta chwila kosztowała go 1500 złotych i 10 punktów karnych za przekroczenie dopuszczalnej prędkości i zatrzymane prawo jazdy. Jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej, co jest przestępstwem. Wyjaśnienia swojego zachowania złoży przed sądem.
źródło: policja
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie