
Policja nie miała problemu z ustaleniem sprawcy kolizji, do której doszło w Warpunach. Starszy mężczyzna wyjeżdżając spod sklepu uderzył w zaparkowany pojazd i odjechał. Całe zdarzenie widział świadek, który poinformował właścicielkę uszkodzonego auta kto to zrobił.
Do zdarzenia doszło we wtorek po godz. 18. Według ustaleń policji 30-letnia właścicielka BMW wyszła ze sklepu zauważyła, że tylny zderzak jej samochodu jest zarysowany. — Całe zdarzenie widział świadek, który powiedział funkcjonariuszom, że starszy mężczyzna cofając małym autem tylnym zderzakiem uderzył w tył zaparkowanego BMW, po czym odjechał. Policjanci w rozmowie z innym mężczyzną ustalili kim mógł być sprawca kolizji i do niego pojechali — informuje mł. asp. Paulina Karo.
75-latek, u którego pojawili się policjanci, oświadczył, że nie pamięta czy uderzył w inny pojazd – w każdym razie niczego nie poczuł. Przyznał się, że kierował tego dnia tym samochodem i był w miejscu, gdzie miała miejsce wspomniana kolizja. — Funkcjonariusze sprawdzili zarówno mężczyznę, jak i pojazd, w policyjnych systemach i okazało się, że samochód, którym jechał nie posiada aktualnego badania technicznego, a sam kierujący nie powinien wsiąść za kierownicę, bo ma już zatrzymane prawo jazdy — dodaje rzeczniczka mrągowskiej policji.
* * *
Już po zakończonej interwencji ci sami policjanci zatrzymali do kontroli drogowej Skodę Octavię. Badanie alkomatem kierowcy wykazało, że 58-letni mieszkaniec powiatu mrągowskiego miał 0,36 promila. Niby niewiele, jednak za jazdę po spożyciu alkoholu grozi mu kara aresztu, grzywny do 5000 złotych i czasowe zatrzymanie prawa jazdy.
źródło: KPP
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie