
W noc sylwestrową w jednej z miejscowości na terenie powiatu mrągowskiego doszło do bójki sąsiedzkiej, której przyczyna były... wystrzelone fajerwerki. Nikomu nic poważnego się nie stało, ale potrzebna była interwencja policji
Kilkadziesiąt minut po północy już w nowym roku mrągowscy policjanci udali się na interwencję do jednej z miejscowości na terenie powiatu, gdzie miało dojść do bójki trzech osób. Po rozmowach z uczestnikami zdarzenia, funkcjonariusze dowiedzieli się, że zarzewiem konfliktu były fajerwerki.
– Z relacji zgłaszającego wynikało, że podczas puszczania fajerwerków w jego stronę poleciała petarda (bezhukowa) puszczona z ręcznej wyrzutni operowanej przez sąsiada zgłaszającego. Zgłaszający uznał, że było to celowe działanie i zaczął rzucać petardy w stronę swojego sąsiada – przekazała mł. asp. Paulina Karo, oficer prasowy mrągowskiej policji.
Mężczyźni zaczęli się szarpać. Ojciec zgłaszającego chciał ich rozdzielić, ale sam został odepchnięty przez drugiego z sąsiadów. Upadł na ziemię uszkadzając sobie telefon.
Jak potwierdza policyjna rzeczniczka, żadna ze stron nie potrzebowała pomocy medycznej. Obie strony konfliktu zostały poinformowane o możliwościach prawnych.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie