Reklama

Wspomnienia na nutę Fado

​​​​​​W deszczowy wieczór miłośnicy zwiedzania innych krajów i poznawania odmiennych kultur, mogli przenieść się do Portugalii, za sprawą Hanny i Jerzego Alickich. W Powiatowej Bibliotece Pedagogicznej w Mrągowie. Małżonkowie snuli swoją opowieść, która jak na emerytowanych nauczycieli przystało, została okraszona rzeczowymi informacjami, licznymi zdjęciami, muzyką, portugalskim poczęstunkiem oraz wystawą przybliżającą omawiana tematykę.

To nie było zwykłe relacjonowanie podróży po jakimś kraju. Od samego początku narracja prowadzących była wzmacniana muzyką i poezją. Ich zdaniem wszystko w Portugalii jest zabarwione nieokreśloną tęsknotą, melancholią, tak jak głosi to nurt saudade oraz szkoły muzyczne Fado (tłum. Los, przeznaczenie). Poprzez taki pryzmat zwiedzaliśmy muzea, miasta i wioski, winnice, poznawaliśmy naturę tegoż narodu, barwny świat wyrysowany na płytkach wszechobecnej ceramiki. Uczestnicy wydarzenia mogli się zapomnieć lub na chwilę oderwać od rzeczywistości, wsłuchując się w dźwięki gitar i pieśni śpiewaków, którzy w specyficzny sposób dodawali kolorytu opowieściom. Miałam nieodparte wrażenie, że odpowiednikiem życiowej filozofii tego narodu, jest nasz romantyzm, który również miał w sobie pewną nutę zawodzenia, tęsknoty, cierpienia, historii oraz pogoni z niedoścignionym, niespełnionym marzeniem.

Pani Hanna cytowała poezję, która w jej wydaniu, zatrzymywała na chwilę czas i zmuszała słuchaczy do refleksji i utożsamiania się z bohaterami tekstów. Jerzy Alicki z kolei, dorzucał: nutę dobrego humoru, celujących ripost, co sprawiało, że w pewnym sensie, słuchacze przenieśli się do Portugalii, a nie tylko oglądali ją podczas prezentacji. Dowiedzieliśmy się między innymi: które miasto, w tym kraju się bawi, które się modli, a które na to pracuje, ile kartek imieninowych otrzymał Józef Piłsudski kurując się na Maderze i jak to wpłynęło na zatrudnienie tamtejszych pracowników poczty… Zdawało się, iż nasi lektorzy, podczas spotkania, komponowali swoje własne portugalskie wino relacjonując podróże do Portugalii i tak mieszali bukiety smaków, wydobywając subiektywne aromaty, które zostały zrodzone z ich pasji i stały się jak odpowiednio wyhodowany szczep krzewu winorośli. Jednak najważniejszym elementem tej układanki była rodzina zakochana w tym kraju i stale go odkrywająca. Tę historię rozpoczęła ścieżka edukacyjna i życiowe decyzje córki państwa Alickich. To one sprawiły, że na stałe zakochali się w obcym kraju i z czasem nasiąkali kulturą Portugalczyków.

Spotkanie w bibliotece odbyło się przy stołach, tak aby słuchacze poczuli nie tylko klimat i smak tamtejszego biesiadowania, ale również pojęli ideę bycia razem, zatrzymania się na jakiś czas, w otoczeniu rodziny, osób zaprzyjaźnionych. Portugalczycy nie jadają głównych posiłków w przelocie, w biegu. Oni celebrują ten czas i zawsze siadają przy stoliku, nieważne czy dużym czy małym, czy jest on restauracyjny, czy też kamienny w parku. Dlaczego? Ponieważ wspólny stół łączy, wzmacnia relacje, o które warto zawalczyć. Temu też służą parki i ogrody, one są wszechobecne w tym regionie, wręcz nieodzowne. Niemal na każdym kroku można spotkać tu choćby malutkie ogródki kawiarniane, na posesji czy też usytuowane na dachach domów, a wszystko to dzieje się przy dźwiękach muzyki, w poetyckim otoczeniu gór, oceanu (zwanego przez tubylców morzem) i wkraczających w ich toń licznych plaż i klifów.

Historia opowiedziana przez państwa Alickich, podkreślała jeszcze jedną ważną refleksję, która wybrzmiewała w czasie dyskusji. Sprowadzała się ona do myśli mówiącej o tym, że wobec Portugalii nie można pozostać obojętnym. Kto był tam choć jeden raz - chce w niej zamieszkać lub do niej wracać i ma stale poczucie niedosytu, jak podkreślił to jeden z uczestników wydarzenia. Tego dnia w Bibliotece Pedagogicznej w Mrągowie przekroczone zostały granice, odbyła się poetycko - muzyczna podróż, która zostanie na długo w pamięci jej uczestników. Jest w tym coś szczególnego, skoro Fado zostało wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO. Tekst jednej z pieśni tę unikalność i wyjątkowość określa w ten sposób:

Fado narodziło się w dniu,
który był prawie bezwietrzny,
a morza były przedłużeniem nieba,
na głównym relingu żaglowca,
w piersi marynarza,
kiedy, pełen smutku, śpiewał…”

(autor: A.Rodrigues „FADO PORTUGUÊS”)

Agnieszka Beata Pacek

Foto: Tomasz Pacek

Aplikacja info.mragowo.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo info.mragowo.pl




Reklama
Wróć do