
Mrągowskie Centrum Kultury było organizatorem Jarmarku Wielkanocnego po hasłem: „Różnorodność kultur”. Na Placu PCK odbyło się kolejne wydarzenie, które przyciągnęło nie tylko mieszkańców miasta i jego okolic, ale również wytwórców rękodzielniczych, koła gospodyń wiejskich, zespoły oraz wielkanocnego zajączka.
Święta Wielkanocne, jak również Bożego Narodzenia, w naszym kraju, od wieków pociągają za sobą religijne aspekty i wielokulturowe zwyczaje. Z jednej strony jest to wydarzenie typowo religijne, chrześcijańskie (wartości, które kultywują katolicy oraz protestanci) podczas którego wspomina się narodzenie, a potem śmierć i zmartwychwstanie Zbawiciela Jezusa Chrystusa, z drugiej – uwidocznia się cała oprawa towarzysząca ich obchodom. Ma ona wiele naleciałości regionalnych, ludowych, a nawet pogańskich. W Wielkanoc zwłaszcza na Mazurach i w sąsiadującej Warmii, budzą się te różne nurty i są one praktykowane.
Organizatorzy imprezy postarali się stworzyć przestrzeń do ukazania tej różnorodności. Na stoiskach można było zakupić wyroby i regionalne potrawy oraz świąteczne ozdoby. Wraz z dziećmi należało poszukać zajączka, który dawał się im znaleźć i chętnie pozował do zdjęć. Na scenie wystąpił zespół „Pieckowianie” z repertuarem Kurpiowskim. Kapelela „Ostródzianie” wraz z „Chórem Kamerton” pochyliła się nad nutą wileńską, a odsłonę mazurską (najbliższą kulturowo naszemu regionowi) zapewnił kwartet „Bis Canto”. Chrześcijańskim, niebagatelnym akcentem był repertuar przedstawiony przez „Studio Wokalne Sukces”. Podczas tych występów, pomimo nieprzychylnej aury, można było się zatrzymać, zasłuchać i zdobyć na pewną refleksję dotyczącą sensu Świąt Wielkanocnych, jak również miejsca w którym żyjemy i jego korzeni kulturowych. Te rozważania wzmocnić mogło zwiedzanie wystawy „Święta Warmia” w obiektywie Waldemara Bzury, która osobom oglądającym fotografie, przypomniała o klimacie przydrożnych kapliczek nieodzownie związanych z krajobrazem nie tylko Warmii - ale i Mazur, w których mieszkamy i żyjemy.
Czy można pogodzić chrześcijańską kanwę Świąt Wielkanocy z tak różnorodnymi wpływami? Jak i czy - wiara w jednego Boga, łączy się z tak różnymi wierzeniami i zwyczajami? Tę odpowiedź każdy musi (o ile zechce) dać sobie sam. Organizatorzy wydarzenia słusznie pokazali historyczne uwarunkowania świętowania nie tylko w naszym regionie, ale i w różnych miejscach naszego kraju. Taką mamy tożsamość kulturową, naszą historię. Wydarzenie było okazją do spotkań, wspólnych rozmów i niewątpliwie wprowadziło odwiedzających w świąteczną atmosferę.
Niestety nie zdążyłam złapać zajączka, by zrobić sobie z nim kolorowe zdjęcie. Zatrzymały mnie inne obowiązki i gdy już przybyłam - on opuścił teren Placu PCK. Jednak udało mi się obejrzeć wystawę Waldemara Bzury oraz odrobić zaległe zwidziane i zobaczyć zdjęcia mrągowskiej grupy „Migawka”. Fotografie prezentowane na obu wystawach również odsłaniały różnorodną wrażliwość ukazaną okiem obiektywu wielu osób. Zaprezentowane prace były kanwą do rozmów kuluarowych, na temat życia i piękna Warmii i Mazur, w których przyszło nam żyć, pracować i odpoczywać, snuć swoją codzienność uwikłaną w różnorodność kulturową oraz wyznaniową. To właśnie tutaj każdy z nas wybiera własne ścieżki, kierując się odmiennymi drogowskazami. Czasem idziemy z kimś razem, by potem, przez jakiś czas - podążać oddzielnie i ten sposób tworzymy unikalny klimat naszego regionu. (ABP)
Zdjecie: Katarzyna Maliwina Karcz
kolaż Agnieszka Beata Pacek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie