
71-latek zasłabł w jeziorze w Starych Sadach. Na szczęście pomoc rodziny była natychmiastowa i mężczyznę udało się uratować.
Piękna, słoneczna pogoda sprzyja wypoczynkowi nad wodą, jednak w najmniej oczekiwanym momencie może czasami dojść do niebezpiecznych sytuacji. Mimo, że sami zachowujemy się rozważnie, nasz organizm może nas zaskoczyć. Do takiej groźnej sytuacji doszło w poniedziałek w Starych Sadach na jeziorze Tałty. 71-letni mężczyzna, który nad wodą przebywał ze swoja rodziną, zdecydował się popływać. Jego żona widziała jak chodził w wodzie, po czym wszedł głębiej i zaczął pływać. — Nie oddalił się dużo od brzegu, a kobieta cały czas go obserwowała. W pewnym momencie zauważyła, że jej mąż nie płynie a unosi się na wodzie. Od razu zaalarmowała pozostałych członków rodziny, którzy byli nad brzegiem jeziora — informuje sierż. szt. Paulina Karo, oficer prasowy mrągowskiej policji.
Pomoc była natychmiastowa, mężczyznę wyciągnięto na brzeg i rozpoczęto resuscytację krążeniowo-oddechową. Po pierwszych uciśnięciach klatki piersiowej 71-latek odzyskał oddech, tętno i wróciła mu świadomość. W pozycji bocznej ustalonej czekał na przybycie karetki pogotowia. — Ratownicy medyczni na podstawie wstępnych badań stwierdzili, że doszło do zasłabnięcia mężczyzny, podczas gdy przebywał akurat w wodzie i zdecydowali o zabraniu go do szpitala na obserwację. Dzięki szybkiej i właściwej reakcji członków jego rodziny, nie doszło do tragedii — dodaje rzeczniczka KPP w Mrągowie.
źródło: KPP w Mrągowie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie