Reklama

Wiemy, że NIC nie WIEMY. Tak radni podsumowali dyskusję nt. działalności mrągowskich spółek

09/09/2021 11:05

Samorządowe sesje dzielą się na istotne i bardziej istotne. Radni w gminach, miastach czy powiatach podejmują różne decyzje, debatują też nad sprawami różnej wagi, jednak takie punkty obrad, jak oceny spółek podległych samorządowi należą do tej drugiej grupy. Po prostu są ważne. Szczególnie, gdy chodzi o spółki, które przynoszą straty. A tak się dzieje w trzech spośród czterech spółek miejskich w Mrągowie.


Nad oceną działalności spółek radni miejscy w Mrągowie mieli debatować podczas XL sesji zaplanowanej na środę. Już sam tryb posiedzenia rady mógł zaskoczyć wnikliwych obserwatorów poczynań miejskich rajców, ponieważ pod osłoną pandemii, w trakcie jej trwania, sesje odbywały się najczęściej w trybie „korespondencyjnym”. Nawet w tak kluczowej kwestii, jak udzielenie absolutorium burmistrzowi i przyznania mu wotum zaufania, radni głosowali za pomocą… SMS-ów i maili. Tym razem jednak radni zebrali się w sali sesyjnej, ale… do dyspozycji mieli jedynie reprezentantów dwóch spółek – Janusza Pabicha, prezesa TBS Karo oraz Andrzeja Wołosza, dyrektora ZWiK Mrągowo. Prezes Pabich w ogniu pytań radził sobie przyzwoicie, "sprytnie" odpierając pytania dociekliwych radnych. Dyrektor Wołosz zajął radnym dosłownie chwilę, ale to spółka przez niego dowodzona jest tym „rodzynkiem”, który nie przynosi miastu strat. Prezes MEC nie pojawił się na sesji, choć dzień wcześniej był do dyspozycji radnych podczas spotkań komisji. Swoją nieobecność usprawiedliwił spotkaniem w funduszu ochrony środowiska. Natomiast prezes spółki związanej z miasteczkiem Mrongoville nie stawił się ani na komisji, ani na sesji, a swą absencję uzasadnił „spotkaniem umówionym dużo wcześniej”. Spółka Miasteczko Westernowe Mrongoville już rok temu budziła kontrowersje, a prezes jej zarządu nieobecność na sesji „zaliczył” drugi rok z rzędu. Na sesji nie pojawił się również bezpośredni zwierzchnik spółek – burmistrz Mrągowa, który w tym czasie miał przebywać na jakiejś konferencji naukowej. Podczas przerw na środowej sesji dało się jednak wyczuć zdegustowanie radnych opozycji tym, że po raz kolejny władze ignorują sprawy istotne dla miasta i mieszkańców, a dyskusja jest mocno ograniczona. Na wniosek radnego Czyżewskiego radni mieli nawet zaniechać analizę pracy pozostałych spółek, co poprzedziła obietnica radnego Tarnowskiego, który zadeklarował, że jeśli na najbliższą sesję przewodniczący Nikonor nie wprowadzi punktu umożliwiającego dalszą debatę o pracy spółek, poprze wniosek opozycji, jeśli ta będzie chciała taki punkt wprowadzić. Ostatecznie jednak wniosek przewodniczącego komisji budżetu i finansów upadł. W tym głosowaniu opozycję poparli przewodniczący i wiceprzewodniczący rady. Trudno teraz wyrokować czy to może zwiastować przetasowania w radzie, ale w kuluarach zaczyna się o tym mówić coraz głośniej. Tymczasem tę  ważną jednak sesję najlepiej chyba podsumowali radni Mrągowskiej Inicjatywy Społecznej, którzy w mediach społecznościowych ogłosili, że „po dzisiejszej sesji wiemy, że NIC nie WIEMY!”.

Marek Szymański

Na zdjęciu: Podczas XL sesji Rady Miejskiej w Mrągowie nastąpił przełom w głosowaniach? (fot. M. Szymański)

Aplikacja info.mragowo.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Reklama

Wideo info.mragowo.pl




Reklama
Wróć do