
Dwie osoby zginęły na Jeziorze Mikołajskim. Kobieta i mężczyzna, rodzice, skoczyli na ratunek 4-letniego dziecka, które chwilę wcześniej wpadło do wody.
O poszukiwaniach dwójki osób poinformowało Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe za pomocą mediów społecznościowych;
Dziś o godzinie 12:33 dyspozytor CKRW w Giżycku otrzymał zgłoszenie z numeru 112 o trzech osobach w wodzie na rozlewisku na jeziorze Mikołajskim. Na miejsce jako pierwsza dotarła jednostka R-5 z płetwonurkiem. Z wody zostało podjęte dziecko w wieku 4 lat i przekazane do ZRM. Niestety do tej pory trwają poszukiwania pozostałych dwóch osób.
Jak podało Radio RMF FM, zaginione osoby do rodzice 4-latki, którzy skoczyli dziewczynce na ratunek, gdy ta wpadła do wody. Na policję zgłosił się już ojciec zaginionej kobiety, który przekazał informacje, że córka w niedzielę poinformowała go o tym, że wraz z mężem i dzieckiem wyjeżdżają na Mazury. Po tym jak został poinformowany przez policjantów, że doszło do wypadku przyjechał do szpitala, skąd odebrał wnuczkę i złożył zawiadomienie o zaginięciu pary.
Jak podkreśla rzeczniczka mrągowskiej policji, dziewczynka była w kapoku. Po podjęciu z wody dziecko było przytomne, zostało przewiezione do szpitala na obserwacje, a jego życiu i zdrowiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.
Na miejscu trwały działania ratunkowe, w których brali udział policjanci z Mrągowa i Pisza, Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, strażacy PSP w Mrągowie i OSP w Mikołajkach. Na miejsce zadysponowano łódź z sonarem, a płetwonurkowie weryfikowali każde wskazanie sonara, które mogłyby sugerować, że mogą znajdować się tam poszukiwane osoby. Z powietrza przestrzeń, na której mogło dojść do tragicznego zdarzenia, obserwował policyjny helikopter.
Akcja poszukiwawcza została wznowiona w środę, a zaangażowane służby starały się odnaleźć zaginione osoby. Niestety, około godz. 14:00 wyłowiono ciała mężczyzny i kobiety.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie