
Wieczorem w Wielki Piątek w jednostce OSP Mikołajkach zawyła syrena. Tym razem jednak nie chodziło ani o pożar, ani o wypadek. Druhowie zostali wezwani do nietypowej interwencji – w jednej ze studni utknął mały lis.
Dzięki błyskawicznej reakcji świadków oraz sprawnemu działaniu strażaków, udało się szczęśliwie zakończyć akcję ratunkową. Zwierzę było przestraszone, ale na szczęście nie odniosło poważniejszych obrażeń.
– Tym razem nie ratowaliśmy ludzi, nie gasiliśmy ognia – ale udowodniliśmy, że każde życie ma wartość – przyznają druhowie z Mikołajek.
Zachowując szczególną ostrożność, strażacy wydobyli lisa na powierzchnię i zapewnili mu bezpieczeństwo. To kolejny przykład na to, że strażacy są zawsze gotowi nieść pomoc – niezależnie od tego, kto jej potrzebuje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie