
"Dom jest tam, gdzie jestem ja" - to hasło, które towarzyszyło spotkaniu z Alexem Dancygiem. Spotkanie odbyło się 22 listopada w Bibliotece Pedagogicznej w Mrągowie.
Tego dnia biblioteka stała się miejscem, gdzie była wyczuwalna aura zacisza domowego i ciepła. Tym "spoiwem" był Alex, który w sposób poważny jak i żartobliwy opowiadał o swoim życiu i sprawach związanych z Polakami i Żydami. To było jedno z tych spotkań, gdzie nawiązał się dialog. Rozmowa była poruszająca, a nawet bardzo sentymentalna i empatyczna. Skupiająca się na zwykłych sprawach dnia codziennego, ale też na sprawach, w których można było zauważyć walkę z niesprawiedliwością i chęcią zmian.
Nic tak nie porusza jak nasza własna historia. Nic tak nie zaciekawia jak nasz bagaż doświadczeń. Nic tak nie dziwi jak nasza osobowość połączona z tożsamością.
Alexa cenię za bezpośredniość, a przede wszystkim za prawdę - za tą jedną słuszną prawdę. Piszę to w odniesieniu naszej wspólnej historii i naszych relacji. Wspólna tragedia nie powinna nas poróżnić. Kto cierpiał bardziej? Cierpieli wszyscy. Nie licytujmy się. Nie ma większego, ani mniejszego cierpienia. Cierpienie to cierpienie. Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, że pamięć o wydarzeniach historycznych jest uogólniona, a wręcz zakłamywana.
Podczas spotkania Alex mówił o tym, że wszyscy (bez wyjątku) jesteśmy równi. A to w imieniu naszych przeżyć, doświadczeń, poglądów. Tak tragiczna historia nie powinna nas dzielić, a łączyć. Jedyny słuszny podział to taki, gdzie mówimy o ludziach dobrych i tych złych. Nie można mówić, że wszyscy Polacy, czy Żydzi byli źli, to jest generalizowanie. Bo zarówno po stronie Polaków, jak i Żydów byli, i ci dobrzy i ci źli. Część Polaków ratowała Żydów, nawet za cenę swojego życia. Inna część wystawiała Żydów na pewną śmierć. Tak samo Żydzi - śpiewali hymn Polski w imię poczucia tożsamości, zachowania kultury. Inni Żydzi gardzili, obwiniali i robili wszystko, by Polacy zapłacili tym samym, co oni.
Alex wspomniał o swojej podwójnej tożsamości (należy tutaj zaznaczy, że urodził się on w Polsce, a wychował się w Izraelu). "Nie ważne skąd pochodzimy, ważne jest to, z czym się identyfikujemy". Te słowa powinny trafić do każdego z nas. Czym jest tolerancja, czym akceptacja? Czym jest praworządność, czym jest sprawiedliwość? Czym jest równość, czym indywidualizm? Co oznaczają te hasła w naszym dzisiejszym świecie? Dokładnie tak. Otrzymaliśmy od niego porządną lekcję pokory. Mam nadzieję, że to spotkanie wywołało wśród ludzi chęć działania w celu poprawienia naszych relacji. A być może to spowodowało, że zatrzymaliśmy się na chwilę i pomyśleliśmy, co jesteśmy w stanie w sobie zmienić, aby przy kolejnych spotkaniach być bardziej otwartym na zmiany.
Emilia Turek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie