
Smutny post w mediach społecznościowych na stronie piłkarskiego klubu Salęt Boże wywołał niemałe poruszenie. Czy klub z gminy Mrągowo zniknie z piłkarskiej mapy powiatu? My możemy powiedzieć jedynie: WALCZCIE PANOWIE! Tym bardziej, że gmina deklaruje wsparcie.
Piłkarski światek jest dość specyficzny. Czasem wielkie kluby upadają, a małe rosną w siłę. Przyczyny upadków i wzlotów są różne, jednak powód jest zazwyczaj ten sam: pieniądze. W ubiegłym sezonie chyba najgłośniejszym przykładem degradacji znanego klubu był GKS Bełchatów, który jeszcze kilka lat temu walczył w Ekstraklasie. W tym sezonie klub wylądował w IV lidze, choć jeszcze rok temu walczył dwie klasy wyżej. Podobnej kraksy uniknęła chyba właśnie Lechia Gdańsk, która już musiała pogodzić się ze spadkiem z Ekstraklasy na jej zaplecze, a mogło być gorzej. O ogromnych kłopotach mówiło się niedawno nawet w przypadku Barcelony, jednak tu problemem było (jest?) coś innego (a mimo to w tle były... pieniądze).
Za wszystkimi upadkami stoją finanse, a właściwie ich brak. O ile jednak kluby z tradycjami zazwyczaj powracają, to regionalne drużyny rzadko kiedy się podnoszą. Z piłkarskiej mapy powiatu mrągowskiego chyba bezpowrotnie poznikały już takie kluby jak Victoria Baranowo, Unia Woźnice, Hetman Baranowo, a ostatnio Juksty Muntowo. Na kilka lat zniknął też kozłowski Start, ale przykład tego klubu pokazuje, że przy odpowiedniej atmosferze i wsparciu drużynę da się odbudować.
Na dzień dzisiejszy z poważnymi problemami boryka się zespół Salętu Boże, który obecnie gra w najniższej z klas rozgrywkowych. Wcześniej, do 2019 roku, Salęt regularnie grywał w A klasie. Dwie ostatnie kolejki dobitnie pokazały, że w klubie nie jest dobrze. W XVI kolejce piłkarze grający w żółto-czarnych barwach nie wybiegli na murawę przeciwko Perkunowi Orżyny. Jak wtedy pisali, zatrzymały ich kontuzje i "inne obowiązki" (mecz z Perkunem przypadał w sobotę, a spora część składu w ten dzień pracuje). Niestety tydzień później po meczu derbowym ze Startem Kozłowo pojawił się wpis, w którym piłkarze z gminy Mrągowo... żegnają się z kibicami!
"Nadszedł również czas, aby oficjalnie ogłosić, że bieżący sezon będzie naszym ostatnim. Niestety nie jesteśmy w stanie funkcjonować na obecnych zasadach. Do tej pory nie otrzymaliśmy nawet złotówki z pieniędzy, które obiecała nam Gmina Mrągowo. Wszystkie koszty (sprzęt, sędziowie itp.) opłacamy z własnych kieszeni. Na domiar złego brakuje nowych chętnych zawodników do reprezentowania barw naszego klubu, a frekwencja na treningach jest poniżej przeciętnej, przez co przystępujemy do pojedynków w 13-14 osób. Niestety ostatnie wyniki oraz powyższa sytuacja bardzo mocno podcięły nam skrzydła, dlatego do meczów przystępujemy praktycznie z marszu, bez żadnego przygotowania. Nie mamy pretensji do naszych zawodników, ponieważ każdy zdaje sobie sprawę w jakiej sytuacji się znaleźliśmy. Dziękujemy naszym kibicom za obecność na dzisiejszym meczu i jednocześnie informujemy, że mimo przeciwności losu, dokończymy sezon, dlatego już teraz zapraszamy na pozostałe mecze".
Po takim poście w mediach społecznościowych oberwało się lokalnym władzom.
— Od wielu lat gmina wspiera Salęt finansowo i jesteśmy gotowi wspierać nadal — odpowiada wójt Piotr Piercewicz. — Mamy zabezpieczone środki w budżecie i przekażemy je, gdy Salęt wystąpi o nie z wnioskiem i spełni kryteria dofinansowania. Jesteśmy otwarci na współpracę, nic się w tej kwestii nie zmienia.
W najbliższy weekend Salęt pauzuje, a potem gra mecz u siebie z rezerwami Pisy Barczewo. Do tego czasu może klub i gmina dogadają się i w przyszłym sezonie piłkarze znów wybiegną na boisko. Szkoda byłoby tracić dorobek klubu, który oficjalnie istnieje od 1960 roku. W ostatnich latach szczytem możliwości było zdaje się trzecie miejsce w tabeli A klasy w sezonie 2004/2005, ale czasem trzeba odbić się od dna, żeby potem... poszybować wysoko. Tego życzymy "żółto-czarnej" ekipie z gminy Mrągowo!
W miniony weekend w powiecie mrągowskim miały się odbyć podwójne derby - oprócz pojedynku Salęt Boże - Start Kozłowo, kibice czekali też na braterskie starcie w klasie A pomiędzy Kłobukiem Mikołajki a Falą Warpuny. Niestety nie doszło ono do skutku, a powodem był niepełny skład ekipy z gminy Sorkwity. O odwołanym meczu poinformowała drużyna gospodarzy: "Dzisiejsze spotkanie pomiędzy Kłobukiem a Falą Warpuny nie dojdzie do skutku. Drużyna gości nie przyjedzie do Mikołajek. Wynik zostanie zakwalifikowany jako walkower na korzyść naszego klubu. Jest to już kolejne spotkanie tej wiosny w naszej grupie, które nie dochodzi do skutku. Kluby borykają się z problemami kadrowymi, a młodzieży chętnej do rywalizacji nie tylko w piłce seniorskiej nie widać. Jeśli wszystko będzie szło tą drogą, to coraz więcej klubów będzie znikało z piłkarskiej mapy naszego województwa. Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej chyba macie-mamy problem!".
Oby te złowieszcze słowa nie spełniły się w najmniejszym nawet stopniu. Liczymy, że Żagiel utrzyma się w okręgówce, Kłobuk do niej awansuje, Fala zostanie w A klasie, a Salęt, Start i Mini Soccer Academy nie stracą zapału i pokonają wszelkie problemy. O Mrągowię się nie martwimy - możemy jej jedynie życzyć wymarzonego stadionu!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Naszemu wójtowi niedługo od tego kłamania to nos urośnie ...