Reklama

Rozważania o kulturze kresowej

Ostatnio w artykule, zamieszczonym na moim blogu, przytaczałam fragmenty wypowiedzi uczestników Festiwalu Kultury Mazurskiej w Sorkwitach. Rozważaliśmy wówczas pytanie: Czym jest kultura mazurska? Odpowiedzi bywały różne, a w Internecie bohaterką stała się sztuczna krowa, która dla jednych, nie szła z duchem kultury mazurskiej, a dla drugich - przybliżała atmosferę wsi, sielskości, pełniła funkcję edukacyjną. Wówczas ktoś podkreślił, że kultura i folklor to nie są rzeczy tożsame.

Obecnie jesteśmy w trakcie XXIX Festiwalu Kultury Kresowej w Mrągowie. To prawda, że ta impreza zmieniała się od 1995 roku, tak, jak przeobraża się nasz kraj. W latach 90 - tych uczestniczyłam w galowych koncertach i poznałam smak wspomnień, skosztowałam wspaniałej dawki lekcji historii. Wówczas, u boku niezastąpionej Agaty Młynarskiej, żartobliwe wspomnienia i polemikę prowadzili konferansjerzy z Litwy: Dominik Kuźniewicz („Winciuk”), Anna Adamowicz (Ciotka Franukowa”). To przywilej móc jeszcze słuchać, zapowiedzi i dygresji w wykonaniu naszych prowadzących z kresów. Wszak stali się oni żywa legendą, wizytówką festiwalu. Trzeba nam się pogodzić z faktem, że wiele rzeczy przemija i znaczne grono bohaterów wydarzenia, odeszło już na zawsze, więc i charakter imprezy ulega metamorfozie. Jednak nadal ma ona swoje piękno i ujmuje za serce.

Czym jest kultura kresowa? Przede wszystkim to kultywowanie tradycji ludowych z terenów Kresów Wschodnich. Co roku, na mrągowskich scenach, oprócz popularnych tańców takich, jak skoczna poleczka, kadryl czy też refleksyjny mazur i polonez - można obejrzeć, dopracowane do ostatniego szczegółu, oryginalne stroje ludowe. Kobiety i dziewczęta mają nienaganne makijaże i są reprezentacyjne tak, jak nasi soliści i tancerze z „Mazowsza”. Na scenie pojawiają się rekwizyty, które opowiadają o pokoleniowych zwyczajach… I to, co mnie zawsze ujmuje – to ogromna rozpiętość wiekowa osób występujących. Oglądamy małe dzieci, młodzież oraz sędziwych przedstawicieli Polonii. Na straganach pojawiają się domowe, tradycyjne przetwory, chleb wileński oraz wyroby rękodzielnicze. W przypadku Festiwalu Kultury Kresowej w Mrągowie - kultura dominuje nad folklorem rozumianym jako tylko inspirację ludowością lub komercję.

Nieodłącznym atutem wydarzenia jest przekazywanie kultury patriotyzmu. Takiej dawki i wymiaru, której doznajemy na tym festiwalu, raczej nie spotkamy na innej mrągowskiej imprezie, a i niewiele krajowych wydarzeń, ten aspekt tak uwidocznia. Z wielu pieśni płynie, ujmująca za serce, tęsknota za krajem. Jest on idyllicznie opisywany w tekstach jako „kraina mlekiem i miodem płynąca”. Zaproszone zespoły z utęsknieniem czekają na przyjazd do Polski, do naszego miasta i są tu witani z otwartymi ramionami. Jest to dla nich powrót do korzeni. Festiwal nadal łączy Polonię z Kresów Wschodnich i rodaków. Widzowie mogą na nowo przypomnieć sobie o tym, czym jest patriotyzm. Być może, niektórzy pokuszą się o refleksję, czy nadal są związani z Polską tak, jak artyści na scenie? W dobie znoszenia granic, gdzie myśl biegnie w sieci swobodnie po całym świecie - nasz patriotyzm maleje. Ilu z nas tak naprawdę stanęłoby w obronie kraju, gdyby zaszła taka potrzeba? Kto za Nią by tęsknił?

Kultura kresowa jest lekcją edukacyjną, która zachęca uczestników do powrotu do korzeni. Przypomina, że kiedyś, ktoś o nas walczył i dlatego żyjemy w nieidealnym, ale wolnym kraju. Chciałoby się zaśpiewać: „…ale tańczyć chcę i będę tańczył z Nią po dzień…” („Nie pytaj o Polskę” - Grzegorz Ciechowski) lub: „Jest Coś co kocham najwięcej…” (Czesław Niemen). Wspólne śpiewanie, nie tylko takich szlagierów jak „Szła dzieweczka”, czy „Hej sokoły” łączy widzów i artystów. W tym nostalgicznym powrocie do przeszłości oraz czasów młodości, do pieśni i marzeń naszych ojców i dziadków - jest coś ujmującego, nieuchwytnego. W pierwszym dniu XXIX Festiwalu Kultury Kresowej „Ciotka Franukowa” (Anna Adamowicz) podkreśliła, że: „Mrągowo, to jest takie wyjątkowe miasto, że tutaj naprawdę zbierają się ludzie (teraz to się tak ładnie nazywa) pozytywnie zakręceni. Są oni zanurzeni w tym folklorze, kulturze kresowej od wielu, wielu lat, chciałoby się rzec od wieków! Śmiem tak twierdzić, więc gdy tu przyjeżdżamy, czujemy się jak w domu”. Dodam, że ta wypowiedź koreluje z pieśnią Ireny Santor, która na pewno brzmi w niejednej kresowej duszy:

„Gdy los cię rzuci gdzieś w daleki świat
Gdy zgubisz szczęście swe i poznasz życia smak
Zatęsknisz do rodzinnych stron
I wrócisz tu, wrócisz, gdzie twój dom” (autorzy: P. Figiel, J. M. Kondratowicz)

Kultura kresowa pozwala poczuć się nam jak w rodzinie, jak u siebie, wrócić do tego, co najważniejsze. Do miejsca, gdzie jeszcze słowa: „Bóg, honor i ojczyzna” mają prawdziwy sens i powrócić do domu. Agnieszka Beata Pacek

Zdjęcia: A. Pacek

Aplikacja info.mragowo.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo info.mragowo.pl




Reklama
Wróć do