
Podczas 44. sesji Rady Miejskiej w Mrągowie rajcowie mieli pochylić się nad kilkoma istotnymi dla mieszkańców uchwałami. Spore zainteresowanie budziły przede wszystkim uchwały podnoszące miejscowe opłaty i podatki w sprawie określenia wysokości stawek w podatku od środków transportu oraz określenia stawek podatku od nieruchomości.
Burmistrz zaczął od pochwalenia się pozyskaniem wsparcia na wykończenie przebudowy ul. Żołnierskiej, by po chwili zaproponować "wrzutkę" o drugim podejściu do uchwały dotyczącej zmian w placówkach oświatowych (co ma poniekąd związek z zatrudnieniem dyrektora w jednym z przedszkoli) oraz mikroskopijnych - jak to określił - zmianach w WPF i budżecie, związanych ze wspomnianą wcześniej inwestycją. Kolejne "wrzutki" zaproponował radny Waldemar Cybul – tu chodziło z kolei o zaproponowanie uchwały zmieniającej zasady ustalenia diet radnym, a także przyjęcia apelu w sprawie stron funkcjonujących w mediach społecznościowych, podszywających się pod Radę Miejską w Mrągowie. Odnośnie zmian zgłoszonych przez radnego Mrągowskiej Inicjatywy Społecznej głos zabrał radny Tarnowski, który najpierw próbował podważyć ważność pierwszej uchwały, by potem w ironiczny sposób "zaproponował" obniżkę diet do poziomu grosza w przypadku radnych i – stopniując – pięć groszy dla przewodniczącego. — Jestem jak najbardziej zwolennikiem obniżenia diet radnych. I złożę wniosek formalny o ustalenie ich na zaproponowanym przeze mnie poziomie — mówił radny, który w wyborach startował jako kandydat niezależny. — Jakiś czas temu to pan był inicjatorem podwyżek diet radnych — ripostował radny Tomasz Doraczyński.
Po ustaleniu nowego porządku obrad radni przystąpili do podejmowania ważniejszych decyzji - najpierw w sprawie ustalenia wysokości stawek podatku od środków transportu, dotyczącego samochodów ciężarowych i autobusów. W tym przypadku szybkie głosowanie, bez zbędnej debaty i porażka wnioskodawcy (burmistrza). Bez zmian pozostają też stawki podatku od nieruchomości. Te "kosmetyczne" – jak je określił burmistrz Bułajewski – zmiany, zaproponowane przez urząd, miałyby przynieść dodatkowy milion złotych do budżetu miasta. — To nie jest odpowiedni czas na podwyższanie podatków — zwrócił uwagę radny Robert Wróbel, wspominając między innymi o inflacji, która stale rośnie. — W momencie, w którym nadchodzi przynajmniej stagnacja gospodarcza, samorząd nie powinien dociążać mieszkańców i przedsiębiorców dodatkowymi opłatami — dodał radny klubu MIS. Robert Wróbel przypomniał też punkt z programu wyborczego burmistrza, mówiący o... stopniowym obniżaniu podatków lokalnych. Burmistrz bronił jednak konieczność podwyżki, argumentując ją ewentualnym brakiem środków w budżecie na przyszłe inwestycje. — Te "mikroskopijne" podwyżki tak naprawdę zostaną zjedzone przez inflację — skwitował włodarz. — Dwa lata inflacji pan nie zauważał. Przy nadchodzącej czwartej fali covidu i przy napiętej sytuacji w kraju to nie jest dobry moment na podwyżki — dodał radny Jakub Doraczyński. Z dodatkowego dochodu miałyby być sfinansowane między innymi podwyżki dla urzędników. — Zaciskamy maksymalnie pasa, ale nie możemy sobie pozwolić, by urzędnicy od nas uciekali — próbował jeszcze ratować sytuację zastępca burmistrza Tadeusz Łapka. Ostatecznie jedenastu radnych opozycji sprzeciwiło się zaproponowanym zmianom.
"Mówicie, że jest zła sytuacja w Polsce? A ja uważam, że jest bardzo dobra sytuacja. Po raz pierwszy polskie samorządy dostały 23 mld złotych. Te pieniądze oczywiście spowodują JAKĄŚ inflację, ale to jest inflacja światowa" – powiedział Bogdan Moroz, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Mrągowie.
W dalszej części radni zajęli się zmianami w Wieloletniej Prognozie Finansowej i budżecie miasta, co miało związek z przyznaniem środków na projekt budowy mieszkań przez TBS "Karo". Ten temat potraktujemy jednak w osobnym artykule. Po głosowaniu nad proponowanymi zmianami radni zdecydowali przerwać obrady i dokończyć XLIV sesję w piątek o godz. 15.00.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie