Maciej WRÓBEL: Wolność zabierana jest nam kropla po kropli

Były dziennikarz telewizyjny, zastępca burmistrza Kętrzyna 2018-2023, wykładowca akademicki oraz społecznik. 16 października skończy 40 lat. Jakiej Polski chce, czemu kandyduje do Sejmu - o to pytamy Macieja Wróbla, kandydata Koalicji Obywatelskiej do Sejmu z ostatniego miejsca.

Tęskni Pan trochę?

— Za Kętrzynem?

Tak.

— Nie zdążyłem, jestem tu praktycznie cały czas (uśmiech).

Jakie są Pana najważniejsze pomysły dla powiatu kętrzyńskiego?

— Ludzie potrzebują tu pracy by godnie żyć. Musimy tu sprowadzić nowy biznes, kontynuować działania podejmowane do tej pory, ale zwiększyć ich siłę. Dotąd problemem były drogi a raczej brak trasy szybkiego ruchu. Trzeba szukać innych rozwiązań na przykład w e-commerce czy nowych technologiach. Ale dziś ludzie potrzebują, żeby państwo ich nie okradało z ich własnych pieniędzy. Stąd podwyższenie kwoty wolnej, co oznacza że do 6.000 brutto nie zapłacimy podatku.

Poprawa jakości życia w Polsce lokalnej zależy w dużej mierze od kondycji samorządów. One muszą mieć większe środki na inwestycje, przyznawane według klucza realnych potrzeb, a nie politycznego rozdawnictwa. Powiększająca się dysproporcja w jakości życia pomiędzy nami a podobnymi regionami w państwach zachodnich musi zostać zmniejszona.

Jest Pan pracowitym samorządowcem, Kętrzyn także dzięki Panu wyróżnia się na mapie regionu.

— Tylko pracowitością można osiągnąć cel. Udało się wdrożyć bardzo popularny w mieście niskoemisyjny bezpłatny transport publiczny za ponad 20 mln zł, zbudowaliśmy Kętrzyńskie Centrum Spotkań Seniora gdzie osoby starsze mogą aktywnie spędzać czas, w budowie jest Ogród Ekologiczny za 2,5 mln, potem ruszy zagospodarowanie terenów nad jeziorem za 10 mln zł z restauracją, tężnią i parkiem linowym. Kętrzyn się zmienia i to widać. Mnie to osobiście bardzo cieszy.

Telewizja się skończyła?

— Telewizja Polska definitywnie. To biuro prasowe partii rządzącej. Odszedłem z telewizji gdy prezesem został Jacek Kurski. Już wtedy wiedziałem, że będzie źle, ale nie sądziłem że aż tak!

Wystosował Pan kilka dni temu apel do dziennikarzy TVP.

— Nie tylko do dziennikarzy, ale do realizatorów, operatorów, montażystów i innych. Wraz z Maćkiem Orłosiem, Janem Ordyńskim i Kubą Stefaniakiem głośno powiedzieliśmy im, że są narzędziem w rękach władzy. Władzy, która przed wyborami posunie się do wszystkiego. Dlatego zaapelowaliśmy by się puknęli w głowę i poszli do domów. Jeszcze mogą pokazać, że jakaś odrobina honoru w nich drzemie.

Jednak wrócił Pan na anteny TVP teraz, w trakcie kampanii.

— (śmiech) Tak się złożyło, że jestem twarzą centralnej kampanii Koalicji Obywatelskiej. Wróciłem do swojej dawnej roli na chwilę. Zaczynam mówić w spotach od takich słów: „przerywamy program i powiedzieć państwu prawdę”. A potem mówię o aferze wizowej, aferze respiratorowej, willach dla dziwnych ludzi, milionach premiera i innych sprawach, które już dawny zakończyłyby każdy inny rząd.

No właśnie, a ten się trzyma.

— Rozmawiam każdego dnia z ludźmi, to są dziesiątki rozmów dziennie. Ogromna polaryzacja społeczeństwa widoczna jest na każdym kroku. Ludzie są albo za PiSem albo za Koalicją Obywatelską. Ci co popierają PiS nie chcą nawet słuchać prawdy o tej władzy, żyją w swojej bańce. A ja im mówię jak jest, jak ich telewizja oszukuje, jak są naiwni, że głosując na zło nie tylko je popierają, ale są współwinni temu co ta władza wyrabia.

Jakie są Pana najważniejsze postulaty?

— Pochodzę z nauczycielskiej rodziny, więc otwarta i nowoczesna szkoła to jest coś o co będę walczył z całych sił. Taka szkoła bez indoktrynacji, z nowoczesnymi pracowniami, ciekawym i praktycznym programem nauczania oraz dobrze zarabiającymi nauczycielami. Wsparcie seniorów to kolejna sprawa. Centra spotkań i aktywności osób starszych takie jak w Kętrzynie, teleopieka medyczna i wyższe emerytury. Szacunek dla naszych babć i dziadków to nasza powinność!

Kobiety będą decydować o swoim ciele same, nikt nie będzie im mówił co mają robić. Będę blokował wszelkie działania zmierzające do ograniczenia jakichkolwiek praw kobiet. No i media. Kompletne odpolitycznienie TVP i wsparcie mediów lokalnych.

Marsz Miliona Serc wlał dużo nadziei?

— Przede wszystkim pokazał, że można się nie nienawidzić, że można iść obok siebie, z uśmiechem i dobrą energią. Podzielony i zaszczuty naród, ogłupiony telewizyjną propagandą, nie odróżniający już prawdy od kłamstwa, to było marzenie tej władzy. Władzy, która nas dzieli by rządzić.

Dwie pierwsze kadencje PiS rozpoczęły proces dewastacji sądownictwa, mediów, osłabienia i zniszczenia autorytetów. Dla niepoznaki rząd przekupił Polaków (naszymi własnymi pieniędzmi). Trzecia kadencja PiS będzie domknięciem planu Kaczyńskiego, który uznaje zasadę „raz zdobytej władzy, nie oddamy nigdy”. Potem nie będą już obowiązywać żadne reguły, sądy będą działać na polecenie szefa partii, a media zlinczują w kilka minut każdego kto odważy się publicznie źle mówić o rządzących. Nie będziemy już państwem prawa, nie będziemy w Unii Europejskiej, pójdziemy na wschód. Wtedy już nikogo z tej władzy nie będą interesowały problemy zwykłych obywateli, nie będą im do niczego potrzebni. Nawet do wygrania wyborów, bo nawet wyborów normalnych już nie będzie. Zbyt dużo zła wyrządzili, zbyt duża na nich ciąży dziś odpowiedzialność, by mieli odwagę stanąć przed niezawisłym sądem.

Kiedy odchodziłem z Telewizji Polskiej zaproponowano mi kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie wynagrodzenia by mnie zatrzymać. Spojrzałem na mojego syna i obiecałem, że nigdy nie będę się wstydził przed nim czegokolwiek, bo twarz ma się tylko jedną.

Dziękuję za rozmowę.

— Dziękuję i proszę – idźcie na wybory!

rozmawiał Marek Szymański

 

 

Aplikacja info.mragowo.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS


Wróć do