Reklama

Józef Maciejewski: Magia świąt działa tylko na Mazurach

24/12/2021 09:00

Józef Maciejewski wie, że jak święta Bożego Narodzenia, to tylko na Mazurach. Wójt Gminy Sorkwity nie kryje, że tylko u nas działa Magia Świąt. Z dzieciństwa przypomina sobie wizyty... Gwiazdora, który zstępował z nieba i rozdawał prezenty. Podkreśla, że kiedyś czekało się cały rok na prezenty, przez co miało się do nich większy szacunek.

Boże Narodzenie to czas szczególny. Bardzo różnią się święta teraz u rodziny Maciejewskich od tych, które pamięta Pan z dzieciństwa?
– Pochodzę z miejscowości Gąsawa, która jest położona na styku Wielkopolski i Kujaw, więc pewne odmienności występują. Na przykład na Mazurach przychodzi Mikołaj, który w moich rodzinnych stronach nazywany był Gwiazdorem, bo odwiedzał domostwa kiedy pojawiała się Pierwsza Gwiazdka. Tak nam przekazywano w dzieciństwie, kiedy w to przyjście Mikołaja jeszcze wierzyliśmy. Pamiętam jak z bratem wychodziliśmy przed dom i czekaliśmy aż zaświeci pierwsza gwiazdka. Oczami wyobraźni widzieliśmy jak Gwiazdor schodził po drabinie z nieba i odwiedzał nasze domy.

Warmia i Mazury to region, w którym mieszkańcy praktycznie wszyscy skądś przybyli, autochtonów została garstka, dlatego te zwyczaje, także świąteczne, zostały w jakiejś części poprzyjmowane z innych regionów i kultur. W moich stronach nie było kutii, a na Kurpiach, z których pochodziła rodzina mojej żony czy nawet na Mazurach to jedna z potraw wigilijnych. Mimo, że to raczej wschodni zwyczaj. Poza tym były też podobieństwa, przede wszystkim dwanaście potraw na stole.

Mikołaj czy też Gwiazdor zawsze trafiał u Pana z prezentami?
– Tak, zawsze. Czekało się na ten jeden dzień w roku, by potem te prezenty szanować cały rok. Dzisiaj jest inaczej, okazji do dawania prezentów jest zdecydowanie więcej, co widzę po swoich wnukach. Urodziny, imieniny i wiele innych okazji po drodze, a za naszych czasów apogeum prezentowania było właśnie Boże Narodzenie i Wigilia. Być może dlatego tak to pamiętamy. Na tych prezentach uczyliśmy się też  w pewnym sensie oszczędności, ponieważ często w domach się nie przelewało i mieliśmy większy szacunek do wszystkiego, w tym do zabawek.

Do którejś z tych bożonarodzeniowych tradycji ma Pan szczególny sentyment?
– Chyba jak u wszystkich to jest ten moment, kiedy zasiadamy do wigilijnego stołu z całym tym anturażem, siankiem pod obrusem, potrawami i odświętnym ceremoniałem. Tworzy się wtedy niezwykła atmosfera, którą wyniosłem jeszcze z domu rodzinnego. Moi rodzice przywiązywali wagę też do tego dodatkowego nakrycia. Bardzo często to nakrycie u nas było wykorzystywane, ponieważ mój śp. Tato było społecznikiem i w zasadzie nie było Wigilii, byśmy kogoś z osób samotnych nie zapraszali.

Czyli to puste miejsce przy stole wciąż Państwo zostawiacie?
– Dokładnie tak. To zwyczaj, który był nie tylko w naszym domu, ale też w domu rodzinnym mojej żony.

Żona może liczyć na Pana w kuchni w tym gorącym przedświątecznym okresie?
– Ja się raczej do kuchni nie palę. Ale moja żona znakomicie gotuje i piecze, dlatego ja się zajmuję logistyką zakupów. Z racji tego, że specjalnie się do kuchni nigdy nie garnąłem, żona pewnie nie bardzo by mnie tam nawet tolerowała. Ozdabiam w tym czasie dom na zewnątrz, ubieram choinkę i oczywiście pomagam przy nakrywaniu do stołu i prostych pracach, ale bez wtrącania się w kulinaria.

Tegoroczne święta znów w gronie rodzinnym?
– Staramy się, by ten czas spędzić z dwójką naszych dzieci - Marcinem i Martą - zięciem oraz wnukami Zygmuntem i Mieczysławem. Tak jest od lat. Byliśmy kilka razy w Warszawie, ale okazuje się, że tam ta magia świąt nie działa. Córka przyjeżdża wtedy z rodziną na nas, bo nie ma to jak święta na Mazurach.

Aplikacja info.mragowo.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo info.mragowo.pl




Reklama
Wróć do