Mieszkaniec powiatu mrągowskiego stracił kilkaset tysiący. Oszust podszywał się pod pracownika grupy bukmacherskiej

Wszystko zaczęło się w sierpniu 2023 roku, gdy pokrzywdzony zainteresował się reklamą grupy bukmacherskiej w mediach społecznościowych. Kliknięcie „lubię to” uruchomiło ciąg zdarzeń, który zakończył się finansową katastrofą. Za pośrednictwem komunikatora internetowego skontaktowała się z nim osoba, która zaprosiła go do płatnej grupy typującej wyniki meczów. Mężczyzna wykupił dostęp za 4 500 zł, licząc na szybki zarobek.

Początkowo rzeczywiście otrzymywał trafne typy, co dodatkowo uśpiło jego czujność. Gdy miesiąc później ponownie zdecydował się zapłacić za dostęp, sytuacja diametralnie się zmieniła – przestał otrzymywać jakiekolwiek informacje, a kontakt z organizatorami grupy się urwał.

Wkrótce odezwał się do niego kolejny mężczyzna, który przedstawił się jako były pracownik grupy i twierdził, że został oszukany przez swojego szefa, podobnie jak wielu innych klientów. Zaproponował udział w rzekomym pozwie zbiorowym. Pokrzywdzony zgodził się, wierząc, że w ten sposób odzyska swoje pieniądze. Niestety – był to początek kolejnej manipulacji.

Na przestrzeni kilku miesięcy, zgodnie z instrukcjami oszusta, przelewał kolejne kwoty – rzekomo na potrzeby prowadzenia sprawy. Łącznie stracił ponad 324 tysiące złotych.

Sprawa trafiła do mrągowskich kryminalnych, którzy rozpoczęli intensywne czynności operacyjne i procesowe. Analizując dokładnie każdy szczegół, śledczy zidentyfikowali osobę podejrzewaną o udział w przestępstwie. Okazał się nią 34-letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego.

W połowie czerwca policjanci z Mrągowa udali się do wytypowanej miejscowości na południu Polski i zatrzymali podejrzanego. Na podstawie zebranych dowodów prokurator przedstawił mu zarzut oszustwa oraz zastosował wobec niego środek zapobiegawczy na czas prowadzenia postępowania.

Za oszustwo na tak dużą skalę mężczyźnie grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Policja apeluje o ostrożność i rozwagę przy inwestowaniu pieniędzy w internetowe „okazje”. Nawet najbardziej wiarygodna oferta może okazać się starannie przygotowanym oszustwem.